Ten wywiad wstrząsnął otoczeniem prezydenta. Piotr Kownacki zarzucił Lechowi Kaczyńskiemu, że jest zbyt "szczery i prostolinijny", nie ma ustalonego planu pracy i nie trzyma się kalendarza. Dlatego w kancelarii "wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka".

Reklama

>>> kownacki do dymisji. A może transfer do PO?

"Byłem bardzo zdziwiony, gdy usłyszałem, co on naopowiadał w tym wywiadzie. Takie rzeczy mówi się zwykle jak się człowiek szykuje do odejścia. Gdy z kancelarii odszedł Michał Kamiński, z którym Kownacki był skonfliktowany, wydawało się, że będzie zadowolony. Może dostał atrakcyjną propozycję z biznesu i szuka pretekstu, żeby odejść" - zastanawia się rozmówca "Gazety Wyborczej" z otoczenia Lecha Kaczyńskiego.

Innego zdania jest szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. "Nic nie słyszałem, żeby pan Kownacki chciał odejść z kancelarii" - mówi Aleksander Szczygło.

Rozmówcy "GW" podkreślają, że w prezydenckiej kancelarii panuje chaos, ale Kownacki ma w tym swój spory udział. "Wydaje mu się, że na wszystkim zna się najlepiej. Chodzi do mediów i opowiada głupoty, a później trzeba to odkręcać" - mówi jeden z prezydenckich ministrów.

>>> Przeczytaj wywiad z Piotrem Kownackim

"GW" powołując się na swoich informatorów twierdzi, że Piotra Kownackiego czeka trudna rozmowa z prezydentem. "Wywiad na pewno zabolał Lecha Kaczyńskiego" - mówi osoba z otoczenia głowy państwa.

Ale może mu się upiec. Dlaczego? Jak przypomina "GW" po odejściu Kamińskiego w Pałacu nie ma kogoś, kto mógłby zastąpić Kownackiego. Prezydent może więc robić dobrą minę do złej gry i może się okazać, że to media zmanipulowały słowa Kownackiego.