"Policja wkroczyła wtedy, kiedy miała wkroczyć, to znaczy kiedy został zaatakowany urzędnik państwowy, urzędnik publiczny - komornik, który realizował decyzję sądu" - powiedział Grzegorz Schetyna.

Reklama

>>> Kupcy spacyfikowani. Politycy walczą dalej

Zaznaczył, że na prośbę komornika asysta policji miała doprowadzić go "do skutecznego rozpoczęcia czynności". "Patrzymy na to przez pryzmat akcji agencji ochrony, ona nie była - delikatnie powiem - najbardziej profesjonalna w tej pierwszej części, ale też taka była decyzja komornika, władz miasta i sądu. Policja wkroczyła wtedy, kiedy złamane zostało prawo" - podkreślił Schetyna.

Według szefa MSWiA komornik i agencja ochrony nie użyły odpowiednich środków do opróżnienia KDT. "Wiadomo było, że będzie twarda walka, zresztą zapowiadali to najemcy i kupcy, że będą oponować przeciwko egzekucji komorniczej" - zauważył.

We wtorek komornik wkroczył do hali Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie. Stało się to po kilkugodzinnych przepychankach sprzedawców z pracownikami agencji ochrony i policją; 18 funkcjonariuszy zostało rannych, zatrzymano kilkanaście osób.

Z końcem ubiegłego roku wygasła umowa dzierżawy hali. Kupcy mieli czas na jej opuszczenie do 18 lipca, ale nie przerwali handlu. Egzekucja komornicza to efekt wyroku sądu w tej sprawie.