Nowy telefon komórkowy ma umożliwić głowie państwa prowadzenie poufnych rozmów. Obecnie prezydent ma własną prywatną, dość wysłużoną nokię i podobnie jak inne polskie VIP-y ośmioletni służbowy aparat komórkowy. Ale aparat ten ma niski poziom bezpieczeństwa: można przez niego wymieniać jedynie informacje zastrzeżone, czyli na pierwszym, najsłabszym poziomie utajnienia. Do takich należą bardzo ogólne informacje dotyczące np. planowanego przebiegu rozmów o charakterze międzynarodowym.
Przez nowy telefon prezydent będzie mógł powiedzieć więcej. Będzie on miał lepsze zabezpieczenia przed podsłuchami i umożliwi prezydentowi prowadzenie rozmów o charakterze poufnym, czyli na drugim poziomie utajnienia. Przez aparat będzie można przekazywać np. szczegółowe informacje o wylocie prezydenta do kraju ogarniętego wojną czy szczegóły strategii negocjacyjnych.
Jednak łączność na trzecim poziomie, tajnym, będzie możliwa tylko przez rządowe telefony kablowe. Nad tym systemem wciąż trwają prace. Z kolei informacji ściśle tajnych, np. o tym, jak służby specjalne chcą zlikwidować zagrożenie terrorystyczne, wcale nie przekazuje się telefonicznie, a jedynie - po specjalnym zaszyfrowaniu - można przesłać je przez kuriera.
MSWiA w ubiegłym tygodniu zakończyło trzymiesięczne testy sześciu różnych telefonów komórkowych dla VIP-ów, w tym dla prezydenta. Eksperci zajmujący się łącznością i tymczasowi użytkownicy z resortu sprawdzali m.in., czy telefony proponowane przez producentów są funkcjonalne i wygodne, na ile szybko łączą rozmowy, czy dobrze je szyfrują, jaka jest jakość głosu po zaszyfrowaniu go przez aparat. Sprawdzano też, czy rozmowy nie zrywają się, jeśli użytkownik spaceruje, a także jak długo działa bateria, gdy prowadzi się rozmowę zakodowaną. Niektóre aparaty odsyłano producentom do poprawek.
"Tak postępowaliśmy, jeśli telefony się zawieszały, niepoprawnie działała książka telefoniczna albo gdy nie można jej było zdalnie aktualizować" - mówi DZIENNIKOWI Piotr Durbajło, dyrektor departamentu infrastruktury teleinformatycznej w MSWiA. Teraz resort przygotowuje raport z testów. A ABW sprawdza, czy można rozszyfrować rozmowy prowadzone za pomocą aparatów. Jeśli pomyślnie przejdą certyfikację, zostaną zakupione z wolnej ręki. "Taki certyfikat trzeba odnawiać co kilka lat, bo nie tylko technika idzie do przodu. Potencjalni włamywacze do systemów też się doskonalą" - dodaje dyrektor Durbajło.
Czy prezydent jest zadowolony, że otrzyma nowy sprzęt? "Nowa komórka bardzo się przyda, bo prezydent coraz częściej i chętniej korzysta z telefonów komórkowych" - mówi jedna z byłych bliskich współpracownic prezydenta Kaczyńskiego.
Identyczne komórki do prowadzenia rozmów poufnych dostanie, oprócz prezydenta, najpierw kilka, a potem kilkadziesiąt osób w państwie. Będzie można z nich połączyć się z rządową linią stacjonarną. MSWiA zbudowało już specjalną bramkę w Warszawie, która ma to umożliwić.
Z nowych komórek nie będzie jednak można wysyłać poufnych SMS-ów i MMS-ów. MSWiA nawet nie zakładało takiej możliwości. Na samym początku uznało bowiem, że jest zbyt wielkie ryzyko, że informacja zostanie w komórce przez kogoś odczytana albo przesłana dalej.