Nad takim planem pracowało już poprzednie kierownictwo Ministerstwa Edukacji i nawet osiągnęło sukces. Nauczyciele podpisali porozumienie z wydawcami i księgarzami. Książki miały stanieć o 25 procent. Istotą porozumienia miały być zamówienia zbiorowe oraz giełdy używanych książek.
Obecny minister edukacji uważa, że to za mało. Wymyślił, że do sprzedaży podręczników wezmą się szkoły oraz... jego resort. Szczegóły tego pomysłu Giertych przedstawi na konferencji prasowej, ale dopiero za dwa tygodnie.
Można się tylko domyślać, że szykuje się nam nowa wojna ministerstwa z wydawcami, którzy biją się w piersi i zapewniają, że już bardziej cen podręczników obniżyć się nie da.
Minister edukacji Roman Giertych obiecał, że już niedługo rodzice będą mniej płacić za szkolne podręczniki. Jak to osiągnie? Ma plan. Ale... zdradzi go dopiero za dwa tygodnie!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama