Honorata Lesiak pojawiła się, gdy wybuchła afera "praca za seks", jako "tajna broń Łyżwińskiego". Działaczka Samoobrony stała wtedy u boku posła - jeszcze wtedy Samoobrony, którego Aneta Krawczyk oskarżała o molestowanie seksualne. I do spółki z siostrą malowały w mediach piękny obraz Stanisława Łyżwińskiego nazywając go kulturalnym mężczyzną.

Obie też zeznawały na prokuraturze, gdzie - jak donosiła nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza" - wybieliły posła i podważały zeznania Anety Krawczyk.

I co? Warto było. Wkrótce po grudniowym przesłuchaniu Lesiak dostała pracę w centrali Samoobrony w Warszawie. Ale na tym nie skończyła się jej kariera polityczna. Dwa tygodnie temu została doradcą ministra budownictwa Andrzeja Aumillera (Samoobrona) - donosi "Gazeta Wyborcza".

Pracownicy resortu nie widzą w tym awansie nic zdrożnego. "Ona jest merytoryczna politycznie" - oburzająco komentuje szef gabinetu ministra Piotr Kozłowski w "Gazecie Wyborczej".