Decyzja Marka Jurka nie była tylko reakcją na porażkę po wczorajszym głosowaniu w Sejmie, gdy przepadły wszystkie poprawki nad zapisaniem w konstytucji ochrony życia poczętego - twierdzi Marek Migalski. "To nie jest tylko odruch serca. Marek Jurek przygotowuje grunt pod nową formację polityczną" - komentuje politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Jaka będzie to formacja? Prawicowa, między Prawem Sprawiedliwością, Platformą Obywatelską a Ligą Polskich Rodzin - twierdzi politolog. Jak przewiduje Migalski, Marek Jurek do współpracy zaprosi polityków PiS - Kazimierza Marcinkiewicza, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Michała Ujazdowskiego, a także polityka Platformy Obywatelskiej - Jana Rokitę i uciekiniera z PO - Macieja Płażyńskiego.
Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak, który jako wicemarszałek Sejmu współpracował z Jurkiem, nie ma wątpliwości - powstanie nowa partia. "Jurek stworzy partię wspólnie z dyrektorem Rydzykiem, z Radiem Maryja i telewizją Trwam. Przystąpi do niej kilkudziesięciu posłów w obecnym parlamencie, pewnie kilkunastu z PiS-u, kilku z Platformy, może ze dwóch z Samoobrony i może część z LPR" - przewiduje Olejniczak.
To, że Marek Jurek szykuje nowe ugrupowanie, jest także jasne dla Jarosława Gowina (PO). Zasilą ją zwolennicy Jurka, któy odejdą z PiS. "Jedna trzecia klubu PiS głosowała wbrew temu, co powiedział premier. Myślę, że to właśnie ta jedna trzecia będzie stanowić polityczne zaplecze Jurka" - twierdzi senator Platformy.
Według Gowina do Jurka może przyłączyć się też Kazimierz Marcinkiewicz. Były premier zepchnięty przez Prawo i Sprawiedliwość na margines chętnie wróci na scenę polityczną do nowej, konkurencyjnej dla PiS partii.