A urlop pani wicepremier jak najbardziej się należał. "Od dłuższego czasu pracowałam bardzo intensywnie. Wygrałam batalię o obniżenie składki rentowej, dzięki czemu wszyscy mają wyższe pensje, intensywnie pracowałam też nad przygotowaniem reformy finansów" - tłumaczyła "Faktowi" pani wicepremier. "Nie ukrywam, że urlop nad morzem sprawia mi dużą przyjemność. Daje mi chwilę wytchnienia" - dodała z uśmiechem.
W ten dobry nastrój z pewnością wprawia ją fakt, że wolne dni nad Bałtykiem spędza z znajbliższymi: mężem Andrzejem, synem Pawłem, synową Anią i ukochaną wnuczką Olą. Już były wspólne spacery nad brzegiem morza, w czwartek wycieczka do Gdańska na Jarmark Dominikański, a nawet zwiedzanie latarni na przylądku Rozewie. "Bardzo lubię przyrodę, uspokaja mnie wpatrywanie się w fale morskie. Mam nadzieję, że znajdę też czas, żeby poczytać" - mówiła "Faktowi".
Bo siły, które zregeneruje nad Bałtykiem przydadzą się jej po powrocie z urlopu do resortu. "Już niedługo czeka mnie intensywna praca nad reformą finansów, przygotowaniem przyszłorocznego budżetu i ogromną reformą administracji skarbowej" - wyznała "Faktowi" wicepremier.