Konflikt trwa od czasu secesji polityków PJN. W grudniu konflikt chciała zażegnać cała frakcja i zobowiązała grupy do zawarcia kompromisu. Jednak rozmowy toczone przez Zbigniewa Ziobrę i Marka Migalskiego skończyły się fiaskiem. W tej sytuacji PiS miał wotum nieufności złożyć we wtorek. Zrezygnował, bo Kamiński oświadczył, że jest gotowy do kompromisu.
Nie oznacza to jednak jego odejścia. - Michał Kamiński nie zamierza rezygnować - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Marek Migalski z PJN. W tej sytuacji 2 lutego PiS będzie próbowało go odwołać. Zdecydują o tym eurodeputowani z Czech i Wielkiej Brytanii. Frakcja liczy 54 deputowanych. Najwięcej z Wielkiej Brytanii - 26, 11 z PiS, 9 z czeskiego ODS i 4 z PJN.