Ziobro zdementował nieoficjalne informacje "Gazety Wyborczej", że do Sejmu mieliby wystartować czołowi europosłowie PiS, w tym on sam.
"Należę do tych europarlamentarzystów, którzy deklarowali, że odbędą pełną kadencję w Parlamencie Europejskim. Jeżeli ktoś mnie zna od jakiejś strony w polityce, zna mnie też od tej strony, że należę do ludzi, którzy zawsze dotrzymują słowa" - powiedział dziennikarzom w środę w Sejmie Ziobro.
Dopytywany, czy zamierza w takim przypadku kandydować ponownie do euro parlamentu, odpowiedział: "Nie wykluczam". "Nie wykluczam też, że wrócę do Polski, już po dokończeniu kadencji. Tak się zobowiązywałem. Poważnie traktuję swoje zobowiązania" - dodał.
PiS zamierza podejmować decyzje w sprawie kształtu list wyborczych późną wiosną albo latem.
Według informatorów PAP zbliżonych do kierownictwa partii, w PiS na partyjnych listach wyborczych, oprócz obecnych posłów i niektórych samorządowców, mają znaleźć się współpracownicy i ministrowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wśród nich: Andrzej Duda, Jacek Sasin, Witold Waszczykowski, Maciej Łopiński, Jan Ardanowski, Anna Fotyga.
W wyborach może też wziąć udział były szef CBA Mariusz Kamiński, który w styczniu wrócił do partii. Według informacji ze źródeł zbliżonych do kierownictwa PiS na czołowe miejsca na listach wyborczych może liczyć grupa młodych, 20-letnich polityków partii. Listy mogą też uzupełnić osoby działające w komitetach poparcia Jarosława Kaczyńskiego w zeszłorocznych wyborach prezydenckich.
Prezes PiS będzie liderem najbardziej prestiżowej, warszawskiej listy. "Dwójkę" na tej liście może otrzymać Mariusz Kamiński. Kamiński może też zastąpić Mariusza Błaszczaka (szefa klubu PiS) na stanowisku szefa warszawskich struktur PiS.