Pod koniec września minionego roku premier Donald Tusk zapowiedział, że do końca roku zostanie przeprowadzona ofensywa legislacyjna Platformy Obywatelskiej. Poinformował też, że będzie urzędował w gabinecie na Wiejskiej. W ramach jesiennej ofensywy legislacyjnej Platforma zapowiedziała uchwalenie ponad 40 ustaw z pięciu pakietów: konsolidacji finansów publicznych, deregulacyjnego, zdrowotnego, społeczno-cywilizacyjnego oraz powodziowego.
"Większość tego, co PO przygotowała w tzw. pięciu pakietach legislacyjnych, miało zostać uchwalone do końca listopada. Mamy końcówkę lutego i z tego nie widać nic" - mówił Migalski na konferencji prasowej w Sejmie. "Mam przed sobą dokument z Centrum Prasowego KPRM z 16 września. Nazywa się to: +Ruszyła ofensywa legislacyjna+. Jestem ciekaw, kiedy się zakończyła" - kpił.
Migalski podkreślił też, że według wcześniejszych zapowiedzi PO, początkowo w ramach ofensywy miało zostać przyjętych ponad sto projektów ustaw, później pięćdziesiąt, w końcu - czterdzieści. "Z tego, co wiemy, według różnych metodologii, zależnie od tego, jak się liczy, zostało przyjętych sześć albo dziewięć" - powiedział.
Podczas konferencji prasowej europoseł zaprezentował też m.in. slajdy przedstawiające kolejne informacje o jesiennej ofensywie legislacyjnej na Facebookowym profilu Kancelarii Premiera, a także zdjęcie gabinetu szefa rządu w Sejmie. "Tak wygląda miejsce, w którym pan premier miał urzędować, codziennie naciskać posłów koalicji do intensywnej pracy" - mówił Migalski.
"Nie ma go dziś w Sejmie, nie będzie go jutro, nie będzie tu pracował, nie będzie pracował w tym gabinecie, który tu jest opłacany z kieszeni podatników" - powiedział Migalski.