"Niektórzy politycy chłopieją przed wyborami jak zwykle, piszą listy i mamy teraz też taki ciekawy sygnał dotyczący polityki rolnej" - powiedział Pawlak.
Także obecny na konferencji minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) ocenił, że list Kaczyńskiego ma ścisły związek ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. "Warto mieć w kampanii parę dobrych zdjęć, zjeść parę obiadów w środowisku wiejskim z rolnikami. Szkoda tylko, że przez ostatnie trzy lata PiS i pana Kaczyńskiego w tym obszarze, zarówno w Polsce, jak i w UE nie było widać" - powiedział Sawicki.
Szef resortu rolnictwa nie chciał się odnosić od zarzutów Kaczyńskiego pod jego adresem. Stwierdził jedynie, że od prezesa Kaczyńskiego różni się tym, że Kaczyński "pisze co wie lub co napiszą mu doradcy, często nie najlepsi", a on, jak dodał, zawsze kiedy wypowiada się w sprawach rolnych wie co mówi.
W swoim liście Kaczyński zwraca się do Pawlaka jako "prezesa partii współrządzącej, deklarującej zainteresowanie sprawami wsi i rolnictwa, a zarazem wicepremiera rządu koalicji PO-PSL", aby zmobilizował premiera i cały rząd do pilnego podjęcia na forum Unii Europejskiej kwestii wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników z nowych krajów członkowskich, w tym dla Polski.