"Czy minister Grabarczyk jest ideałem? Nie, nikt z nas na tej sali nie jest ideałem, ale (...) za każdym razem, jak zgłaszacie te swoje wota nieufności, musimy posługiwać się też liczbami, ponieważ w uzasadnieniach często pojawiają się kłamstwa" - powiedział Tusk podczas poniedziałkowej debaty nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra.

Reklama

"Wiele razy przedstawialiśmy liczby, dotyczące zarówno budowanych odcinków autostrad i dróg, zarówno tych oddawanych, jak i tych przygotowanych od zera. I w każdej z tych statystyk minister Grabarczyk jest poza wszelką konkurencją - w porównaniu do ministra Pola czy ministra Polaczka" - oświadczył premier.

"Chcielibyśmy, żeby był lepszy niż jest, ale ci, którzy wspierali tak nieudolne ministerstwa jak za czasów SLD i PiS, moim zdaniem nie powinni dzisiaj w sprawie budowy dróg i autostrad głosu tak buńczucznie zabierać, bo ich dokonania były więcej niż mizerne" - ocenił szef rządu.

Zapowiedział jednocześnie, że kwestię własności i przyszłości spółki Przewozy Regionalne trzeba uporządkować pod kątem interesów nie związkowców i działaczy samorządowych, ale pasażerów. Przyznał, że oczekiwałby pomocy od SLD i PiS "w konfrontacji ze związkowcami, aby tak przebudować spółkę Przewozy Regionalne, żeby mogła sensownie służyć pasażerom".

Reklama

"Niestety doświadczenie, szczególnie jeśli chodzi o infrastrukturę, pokazuje, że tam gdzie szliśmy tropem tych, którzy byli przed nami, wpadaliśmy w pułapki i na mielizny. Tam gdzie decydowaliśmy się na przerwanie tego, co robili nasi poprzednicy, udało się (...) wyjść z tych zapaści i przeciąć czasami niczym mieczem Damoklesa tę pętlę niemożności i prawnych komplikacji" - powiedział szef rządu.

Jako przykład podał problem wywłaszczeń, który - zdaniem Tuska - wymagał męskich i odważnych decyzji, by rozpocząć inwestycje mimo protestów. "To nie przysparza nikomu popularności, ale dzięki temu krok po kroku odblokowaliśmy ten gąszcz niemożności, słabości, tchórzostwa, który powodował, że przez długie lata nikt w Polsce nie umiał budować autostrad" - oświadczył Tusk.