Nie ma żadnego konfliktu między mną a wicemarszałek Wandą Nowicką, jeśli chodzi o przywództwo w grupie - zadeklarowała Kochan w rozmowie z PAP. W ten sposób odniosła się do niedawnych informacji "Rzeczpospolitej", że między nią a wicemarszałek zapowiada się rywalizacja, ponieważ obie planowały spotkania inaugurujące powstanie grupy w tej kadencji.

Reklama

Porozumiałyśmy się z wicemarszałek i wystosowałyśmy wspólne zaproszenie do parlamentarzystów na najbliższą środę - dodała Kochan.

Z kolei Nowicka powiedziała PAP, że nieporozumienie wzięło się stąd, iż inicjatywę utworzenia Parlamentarnej Grupy Kobiet podjęła w tym samym czasie, co posłanka Kochan.

W Sejmie nic przez parę miesięcy się w tej sprawie nie działo, więc zaczęłam organizować spotkanie i dowiedziałam się, że również takie spotkanie organizuje pani posłanka Kochan. W tej sytuacji natychmiast do niej zadzwoniłam i poprosiłam, by takie spotkanie zorganizować razem. Pani posłanka Kochan odniosła się do tego bardzo pozytywnie - powiedziała Nowicka.

Reklama

Nic bardziej błędnego niż informacje o tym, że pomiędzy mną a posłanką Kochan jest jakaś rywalizacja lub konflikt - dodała wicemarszałek Sejmu.

Według Nowickiej, Parlamentarna Grupa Kobiet ma działać ponad partyjnymi podziałami i z uwagą przyglądać się najważniejszym problemom kobiet w Polsce.

Wśród najważniejszych zadań, którymi powinna zająć się PGK Nowicka wymieniła zwiększenie udziału kobiet w życiu politycznym, walkę z dyskryminacją kobiet na rynku pracy, a także wprowadzenie liberalnej ustawy w sprawie in vitro. Chciałabym oczywiście, żeby grupa podjęła także kwestie związane ze zdrowiem reprodukcyjnym. Wiem, że tutaj może być kłopot jeśli chodzi np. o zmianę ustawy legalizującej przerywanie ciąży, ale wydaje mi się, że nie powinno być problemu w tym, żeby Parlamentarna Grupa Kobiet podjęła inicjatywę dotyczącą monitorowania obowiązującej ustawy - powiedziała Nowicka.

Reklama

Z kolei Kochan powiedziała PAP, że środowe spotkanie będzie rozstrzygające dla powstania grupy i tego jaki kształt ona przyjmie oraz czym się będzie zajmować; zaproszeni zostali na nie wszyscy parlamentarzyści. Posłanka PO dodała, że nie jest przesądzone czy ponownie zostanie przewodniczącą grupy. Kochan, podobnie jak Nowicka, zaznaczyła, że inicjatywa ta musi działać ponad partyjnymi podziałami.

Zdaniem posłanki PO grupa powinna poruszyć problemy, które łączą kobiety niezależnie od opcji politycznych. Jak podkreśliła, po pierwsze należałoby zająć się promowaniem profilaktyki zdrowotnej, tak by kobiety chętniej korzystały z badań cytologicznych, mammograficznych czy kardiologicznych.

Drugą sprawą - w ocenie posłanki PO - która mogłaby stać się tematem rozmowy jest dążenie do wyrównywania płacy dla kobiet i mężczyzn pracujących na takich samych stanowiskach. Trzeci zakres, w którym już możemy się różnić politycznie, to wiek emerytalny kobiet - powiedziała Kochan. Ponadto - jej zdaniem - grupa powinna działać na rzecz zwiększenia udziału kobiet w życiu politycznym.

Wiceszefowa klubu SLD Krystyna Łybacka powiedziała PAP, że z chęcią ponownie wejdzie do PGK. Nigdy nie byłam w niej bardzo aktywna, ponieważ miałam wiele innych zajęć. Co nie oznacza, że nie wspierałam koleżanek w poszczególnych inicjatywach - zaznaczyła. Według Łybackiej, grupa powinna szczególnie przyjrzeć się m.in. problemom związanym z przechodzeniem kobiet na emeryturę.

Działać w grupie planuje także posłanka Ruchu Palikota Anna Grodzka. Jej zdaniem, inicjatywa ta powinna monitorować prawo pod kątem faktycznej równości kobiet". Kobiety w społeczeństwie pełnią ważne funkcje. Nie powinno być tak, że są spychane na drugi plan, jeśli chodzi o sprawy zawodowe i w życiu społecznym" - dodała.

Udział w grupie kategorycznie wykluczyła z kolei posłanka PiS Anna Zalewska, która należała do tej inicjatywy w poprzedniej kadencji Sejmu. To były żenujące dwa spotkania, gdzie kobiety zaczęły opowiadać o zintegrowaniu, wspólnych zajęciach gimnastycznych - stwierdziła. W tamtej kadencji nie sprawdziło się to. Była to absolutna fikcja i przykrywka do działań politycznych, absolutnie sfeminizowanych, lewicowych - powiedziała posłanka PiS.

Zaznaczyła, że nie wybiera się też na spotkanie zorganizowane przez Kochan i Nowicką. Nie mam nic wspólnego z wizją kobiety według Nowickiej. Nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek nici porozumienia z wicemarszałek - stwierdziła.

W poprzedniej kadencji Parlamentarna Grupa Kobiet liczyła ponad 50 osób. Większość z nich stanowiły parlamentarzystki PO. Aktualnie w Sejmie zasiada 110 posłanek, czyli o 4 proc. więcej niż w poprzedniej kadencji.

Najwięcej posłanek, bo aż 72 jest w klubie PO, w klubie PiS - 25. Trzeci w tym rankingu jest klub Ruchu Palikota, w którym jest z pięć pań, a czwarty SLD, w którym są cztery posłanki. Po dwie posłanki mają w swoich szeregach kluby PSL oraz Solidarnej Polski.