"Słowa największej troski i współczucia" wyraził premier wobec tych, którzy muszą przeżywać dramatyczne i przykre momenty w związku z potrzebą ekshumacji i ponownego pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej. Szef rządu był proszony o komentarz do nieoficjalnych informacji radia RMF FM, według których ciało ostatniego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego zostało zamienione.
Mogę powtórzyć słowa największej troski i współczucia wobec tych, którzy muszą przeżywać takie dramatyczne i przykre momenty w związku z potrzebą ekshumacji i ponownego pochówku - powiedział premier i przypomniał, że prokurator generalny Andrzej Seremet w czasie debaty sejmowej uprzedzał, że ma powody sądzić, iż w przypadku trzech par ciał mogło dojść do błędnej identyfikacji. Jak zauważył, także przypadek Kaczorowskiego brano pod uwagę.
Niewykluczone, że zgodnie z tym, o czym informował prokurator generalny na sali sejmowej, możemy mieć do czynienia z pomyłką identyfikacyjną urzędnika - ponieważ rodzina (Kaczorowskiego) nie uczestniczyła w identyfikacji. Niewykluczone - chociaż tutaj śledztwo, wyjaśnienie sprawy trwa, trwają jeszcze badania - że doszło właśnie do takiej pomyłki - powiedział premier.
W poniedziałek wczesnym rankiem w Warszawie odbyły się dwie ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, jedna w Świątyni Opatrzności Bożej, druga na Powązkach. Jedną z ekshumowanych ofiar - co potwierdził jeden z przyjaciół rodziny - jest prezydent Kaczorowski. Dziś radio RMF FM podało - powołując się na nieoficjalne źródła - że ciało prezydenta Kaczorowskiego zostało pomylone z ciałem innej ofiary katastrofy.
Odnosząc się do tych informacji Naczelna Prokuratura Wojskowa odparła, że wyniki badań genetycznych po przeprowadzonych w poniedziałek ekshumacjach prokuratura otrzyma najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia.
Do czasu wydania przez biegłych opinii z badań genetycznych, wszelkie informacje na ten temat należy traktować jedynie jako nieuprawnione spekulacje, które ponadto godzą w dobra osobiste ofiar tego tragicznego wydarzenia, potęgując ich ból i cierpienie - podała NPW w komunikacie. Zapowiedziała również, że o wynikach badań powiadomieni zostaną jako pierwsi członkowie rodzin ekshumowanych ofiar.
We wrześniu w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie inne ofiary katastrofy smoleńskiej. Po przeprowadzeniu badań genetycznych prokuratorzy poinformowali, że doszło do zamiany ciała legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Seremet mówił w końcu września, że przyczyną nieprawidłowej identyfikacji tych ciał było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin. Z wcześniejszych informacji prokuratury wynika, że do końca roku - oprócz czterech już dokonanych ekshumacji - zostaną przeprowadzone jeszcze dwie kolejne. W połowie września prokuratura ujawniła, że z dokumentów rosyjskich wynika, iż "jeśli doszło do zamiany ciał, to mogło do tego dojść na skutek błędnego rozpoznania przez rodzinę, w innym przypadku przez przedstawiciela polskiej instytucji".
Komentarze(178)
Pokaż:
Płynie Wisła płynie,
tylu w kraksach ginie,
ale na Wawelu
nie leży ich wielu.
Wdrapał się na wieżę
i dziwi król Krak się,
że aby tu leżeć,
starczy zginąć w kraksie.
Czemu ty się dziwisz,
tak chciał, królu Kraku,
sam kardynał Dziwisz
w geniuszu ataku!
Mogło mu też zmorą
być wieszcze widzenie
co miał jakiś prorok
w aktach w IPN-ie….
Takie są symptomy,
takie są objawy
skrzyżowania słomy
w butach z żądzą sławy.
Siedzieli, patrzeli
w sondaże ponure,
poparcie wystrzelić
nie chciało im w górę,
aż do wiadomości
o dostawie mięska
oraz świeżych kości
prosto spod Smoleńska.
Wszystkim spadli z nieba
męczennicy święci
czegóż więcej trzeba
by się biznes kręcił
Weźmie ten surowiec
fachowiec z parafii -
wyborców pogłowie
podwoić potrafi!
Więc wraz z ojcem Tadkiem
również inne frakcje
tuczą się wypadkiem
i rosną im akcje.
Już się Dziwisz stara
i jego aparat -
by dokoła Yara
rosła nowa wiara.
Jak w tej starej wierze,
i w tej Ewangelii
znów się lud nabierze,
wszystko przewidzieli:
Jest Święta Rodzina.
Dla zbawienia świata
zamiast Ojciec Syna
oddaje Brat Brata.
Ten Brat, co oddany,
był mężem i tatą,
a niepokalany
jest kontynuator!
Jest niepokalany
zwłaszcza z przedniej strony.
Ma Naród Wybrany
przezeń być zbawiony!
***
Światu już ogłasza
apostoł Antoni,
że spisek Judasza
widać jak na dłoni:
zgodnie z tajną wolą
KGB i UB
cienki był samolot
za to brzozy – grube!
Mnożą się Judasze,
już ich tam są krocie,
Ruskie oraz nasze
przy mokrej robocie.
Słychać huk wystrzałów,
wokół leżą łuski,
dobija pomału
rannych Komoruski.
I Marszałkiem drań był
taki w polskim Sejmie!
Nigdy już tej hańby
nikt z Sejmu nie zdejmie!
Trudzi się Władimir,
Donald mu pomaga,
aż mu lufa dymi,
bo się przegrzał nagan.
Wierni wsiedli w pociąg,
zmartwiali ze zgrozy,
zostawiając w błocie
bezcenny depozyt.
A leżał trup tłumnie,
nie to ich wszak boli,
lecz, że w ruskiej trumnie
i na ruskiej folii.
Nad tym głównie płaczą -
tego upodlenia
Tusku nie przebaczą
i przez dwa millenia.
***
Ciągnąłbym balladę,
nie męczą mnie rymy,
lecz ma pewną wadę
czytelnik rodzimy:
Nie każdy – co piąty,
w porywach co czwarty:
nie jarzą, chomąty,
co greps ten jest warty.
Głąb czyta bezgłośnie,
lecz chodzą mu wargi,
a mnie w ustach rośnie
krzyk grozy i skargi.
A potem komentarz
da – zwykle z caps-lockiem -
i zapach dementa
zawiśnie obłokiem.
Więc choć ja tu robię
wióry z klawiatury,
bluzg pod tym naskrobie
mi typ bez matury.
Swe wnętrze odsłoni
i nic nie rozgoni
niemiłej tej woni
przez Święta i po nich…
Więc choćbym tu jeszcze
spłodził ze sto zwrotek
to wszystkich nie zmieszczę
durniów i idiotek…
Donald Tusk niech wyjaśni dlaczego? jak ustaliły media,
ciało, prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Lecha Kaczyńskiego, było pozostawione ruskim, bez żadnej opieki państwa polskiego ...??!
Jak przyznali przedstawiciele polskiego MSZ, dzień po katastrofie w Smoleńsku, między godz. 5 a 12 w niedzielę, ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pozostawało bez jakiejkolwiek opieki konsularnej czy innych polskich służb, w tym Biura Ochrony Rządu - ustaliły media.
Podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych zwołanej na skutek skandalu związanego z wyciekiem drastycznych zdjęć, m.in. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz po informacji o zamianie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, Anna Fotyga z PiS, była minister spraw zagranicznych, zapytała pracowników MSZ, o kwestie związane z ochroną ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Polacy dowiadują się o kolejnych kłamstwach, wysokich urzędników państwowych, za rządów Donalda Tuska.
Najpierw przekonywano nas o obecności polskich lekarzy przy sekcjach, o przekopywaniu ziemi na miejscu katastrofy. Zapewniano też, że nie odstępowano ciała prezydenta na krok - mówi Witold Waszczykowski, obecnie poseł PiS-u, a wcześniej były wiceminister spraw zagranicznych, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
- Wszystkie procedury prawne zostały odsunięte na bok, by przekazać inicjatywę Rosjanom ...!
Niech Donald Tusk wyjaśni dlaczego? jak się ofiacjalnie przyznali kasiore za zamykanie trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej, otrzymała na polecenie polskiego rzadu firma, której właścicielem jest bywszy, tajny współpracownik PRL-owskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek" chociaż wkładanie ciał do trumien i ich zamknięcie faktycznie oddano ruskim ...???!
Znając barbarzyństwo ruskich rzadzacych,
nastawienie jakie się wpaja ruskim do Polaków,
ich kompleks niższości wobec Polaków,
należy stwierdzić, że pewne jest, iż to ruscy, celowo zamienili ciała aby odegrać się na "polskich panach"
Zastanawiajace że do zwierzeń, do "oczyszczajacej" spowiedzi Dymitr Książek, lekarz LPR, wybrał właśnie ten moment; przed "expose" premiera Tuska, gdy Ewa Kopacz, Donald Tuski jego kolesie z PO i PSL, zebrali baty od Polaków!
Mnie wygląda to na zwykłą ustawkę z Tuskiem, dla obrony wizerunku Ewy Kopacz i ciężko wystraszonego Donalda Tuska! Nie wierzę aby Polacy się na to nabrali!
Tym bardziej po tym jak dziennikarze i reporterzy, ustalili, że w dniu katastrofy smoleńskiej, Polska Izba Pogrzebowa zaoferowała bezpłatnie trumny, transport zwłok oraz pogrzeby ofiar katastrofy smoleńskiej.
a urzędnicy państwowi wybrali prywatną firmę, której zapłacono krocie a której właścicielem jest Piotr Godlewski, który za czasów PRL, był tajnym współpracownikiem Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek".
Ciekawe i bardzo zagadkowe jest dlaczego jak poinformował płk Marek Kalwasiński, komendant 2 Regionalnej Bazy Logistycznej, to zlecenie otrzymała właśnie ta firma ?!!!
czy dlatego, że zlecenie dla firmy SOS Agencja Funeralna, której właścicielem jest Piotr Godlewski, obejmowało nie tylko zakontraktowanie trumien etc. ale w umowie było też uzgodnione, że pracownicy firmy będą też uczestniczyć w ich zamykaniu ?
Czy to przypadek czy coś się za tym kryje? a jeżeli tak to co ?
Dlaczego urzędnicy państwowi, podlegający rządowi premiera Donalda Tuska, zlecili aby trumny z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej, zamykali właśnie pracownicy prywatnej firmy, której właścicielem jest bywszy, tajny współpracownik PRL-owskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek" ?!!!
Oto jakie bzdurne ruskie dokumenty bezkrytycznie przyjmuje Prokurator Generalny Seremet i na ich podstawie zarzuca rodzinom ofiar, że źle zidentyfikowały ciała swoich bliskich!
Oto ruskie standardy akceptowane przez Donalda Tuska i jego kolesi z PO i PSL w śledztwie dot. katastrofy smoleńskiej.
Jak ustalili polscy dziennikarze, oficjalne ruskie dokumenty mają wpisaną błędną datę katastrofy smoleńskiej.
W ekspertyzie, zawierającej wyniki badań genetycznych ofiar katastrofy oraz w postanowieniu, śledczego do szczególnie ważnych spraw, Głównego Zarządu Śledczego Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Federacji Rosyjskiej, starszego radcy wymiaru sprawiedliwości S.W. Gołkina, z dnia 29 kwietnia 2010 roku, napisano, że samolot Tu-154M, na którego pokładzie znajdowało się 88 pasażerów i 8 członków załogi uległ katastrofie lotniczej, 20 kwietnia 2010 r., o godz, 11.00.
To nasuwa podejrzenie, że sporządzający te dokumenty i starszy radca S.W. Gołkin, podpisując je, musieli być pod przemożnym wpływem, sławnego, ruskiego, spirtu !
Na te dokumenty powoływał się prokurator generalny Seremet, podczas wystąpienia w Sejmie, gdy z sejmowej trybuny, bezczelnie stwierdził, że to rodziny ofiar, biorące udział w identyfikacji, w Moskwie, źle zidentyfikowały ciała swoich bliskich !
A więc, już w kwietniu, 2010 roku, ruskie wiedzieli, że zamieniono zwłoki i cicho siedzieli ale ta pomyłka to nie wina rodzin ofiar, bo jak twierdzą rodziny, podczas identyfikacji, w Moskwie, bez żadnych wątpliwości, prawidłowo, rozpoznały ciała swoich bliskich !
Tylko później, ruskie zamienili ciała, nieprawidłowo wkładając je do trumien !
U nich, to przecie, wsio narmalno! szczególnie po stakanie spirtu!
Przy zamykaniu trumien, rodzin ofiar nie było. Ruskie zakazali otwierania trumien w Polsce i byli przekonani, że otwierane nie będą!
To smutne ale prokurator Seremet, też musiał być chyba co najmniej "pod wpływem", gdy na podstawie tak bzdurnych, ruskich dokumentów doszedł do konkluzji, że to rodziny ofiar są winne pomyłki !
Podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych zwołanej na skutek skandalu związanego z wyciekiem drastycznych zdjęć, m.in. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz po informacji o zamianie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, Anna Fotyga z PiS, była minister spraw zagranicznych, zapytała pracowników MSZ, o kwestie związane z ochroną ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Polacy dowiadują się o kolejnych kłamstwach, wysokich urzędników państwowych, za rządów Donalda Tuska.
Najpierw przekonywano nas o obecności polskich lekarzy przy sekcjach, o przekopywaniu ziemi na miejscu katastrofy. Zapewniano też, że nie odstępowano ciała prezydenta na krok - mówi Witold Waszczykowski, obecnie poseł PiS-u, a wcześniej były wiceminister spraw zagranicznych, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
- Wszystkie procedury prawne zostały odsunięte na bok, by przekazać inicjatywę Rosjanom ...!
Niech Donald Tusk wyjaśni dlaczego? jak się ofiacjalnie przyznali kasiore za zamykanie trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej, otrzymała na polecenie polskiego rzadu firma, której właścicielem jest bywszy, tajny współpracownik PRL-owskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek" chociaż wkładanie ciał do trumien i ich zamknięcie faktycznie oddano ruskim ...???!
Polski premier nie wierzy swojemu, polskiemu urzędnikowi a daje wiarę ruskim znając przecie ich barbarzyńskie zwyczaje i standardy ...! A fuj!
Znając barbarzyństwo ruskich rzadzacych,
nastawienie jakie się wpaja ruskim do Polaków,
ich kompleks niższości wobec Polaków,
należy stwierdzić, że pewne jest, iż to ruscy, celowo zamienili ciała aby odegrać się na "polskich panach"
Zastanawiajace że do zwierzeń, do "oczyszczajacej" spowiedzi Dymitr Książek, lekarz LPR, wybrał właśnie ten moment; przed "expose" premiera Tuska, gdy Ewa Kopacz, Donald Tuski jego kolesie z PO i PSL, zebrali baty od Polaków!
Mnie wygląda to na zwykłą ustawkę z Tuskiem, dla obrony wizerunku Ewy Kopacz i ciężko wystraszonego Donalda Tuska! Nie wierzę aby Polacy się na to nabrali!
Tym bardziej po tym jak dziennikarze i reporterzy, ustalili, że w dniu katastrofy smoleńskiej, Polska Izba Pogrzebowa zaoferowała bezpłatnie trumny, transport zwłok oraz pogrzeby ofiar katastrofy smoleńskiej.
a urzędnicy państwowi wybrali prywatną firmę, której zapłacono krocie a której właścicielem jest Piotr Godlewski, który za czasów PRL, był tajnym współpracownikiem Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek".
Ciekawe i bardzo zagadkowe jest dlaczego jak poinformował płk Marek Kalwasiński, komendant 2 Regionalnej Bazy Logistycznej, to zlecenie otrzymała właśnie ta firma ?!!!
czy dlatego, że zlecenie dla firmy SOS Agencja Funeralna, której właścicielem jest Piotr Godlewski, obejmowało nie tylko zakontraktowanie trumien etc. ale w umowie było też uzgodnione, że pracownicy firmy będą też uczestniczyć w ich zamykaniu ?
Czy to przypadek czy coś się za tym kryje? a jeżeli tak to co ?
Dlaczego urzędnicy państwowi, podlegający rządowi premiera Donalda Tuska, zlecili aby trumny z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej, zamykali właśnie pracownicy prywatnej firmy, której właścicielem jest bywszy, tajny współpracownik PRL-owskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej, o pseudonimie "Wielokropek" ?!!!
Oto jakie bzdurne ruskie dokumenty bezkrytycznie przyjmuje Prokurator Generalny Seremet i na ich podstawie zarzuca rodzinom ofiar, że źle zidentyfikowały ciała swoich bliskich!
Oto ruskie standardy akceptowane przez Donalda Tuska i jego kolesi z PO i PSL w śledztwie dot. katastrofy smoleńskiej.
Jak ustalili polscy dziennikarze, oficjalne ruskie dokumenty mają wpisaną błędną datę katastrofy smoleńskiej.
W ekspertyzie, zawierającej wyniki badań genetycznych ofiar katastrofy oraz w postanowieniu, śledczego do szczególnie ważnych spraw, Głównego Zarządu Śledczego Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Federacji Rosyjskiej, starszego radcy wymiaru sprawiedliwości S.W. Gołkina, z dnia 29 kwietnia 2010 roku, napisano, że samolot Tu-154M, na którego pokładzie znajdowało się 88 pasażerów i 8 członków załogi uległ katastrofie lotniczej, 20 kwietnia 2010 r., o godz, 11.00.
To nasuwa podejrzenie, że sporządzający te dokumenty i starszy radca S.W. Gołkin, podpisując je, musieli być pod przemożnym wpływem, sławnego, ruskiego, spirtu !
Na te dokumenty powoływał się prokurator generalny Seremet, podczas wystąpienia w Sejmie, gdy z sejmowej trybuny, bezczelnie stwierdził, że to rodziny ofiar, biorące udział w identyfikacji, w Moskwie, źle zidentyfikowały ciała swoich bliskich !
A więc, już w kwietniu, 2010 roku, ruskie wiedzieli, że zamieniono zwłoki i cicho siedzieli ale ta pomyłka to nie wina rodzin ofiar, bo jak twierdzą rodziny, podczas identyfikacji, w Moskwie, bez żadnych wątpliwości, prawidłowo, rozpoznały ciała swoich bliskich !
Tylko później, ruskie zamienili ciała, nieprawidłowo wkładając je do trumien !
U nich, to przecie, wsio narmalno! szczególnie po stakanie spirtu!
Przy zamykaniu trumien, rodzin ofiar nie było. Ruskie zakazali otwierania trumien w Polsce i byli przekonani, że otwierane nie będą!
To smutne ale prokurator Seremet, też musiał być chyba co najmniej "pod wpływem", gdy na podstawie tak bzdurnych, ruskich dokumentów doszedł do konkluzji, że to rodziny ofiar są winne pomyłki !
Jesteście żałosni