To reakcja na deklarację Aleksandra Kwaśniewskiego o tym, że były prezydent wraca do polityki i zajmie się tworzeniem wspólnej listy centrolewicowej do Parlamentu Europejskiego. Kwaśniewski złożył ją po spotkaniu z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem.

Reklama

Teraz widać, że Palikot zwija swój szyld. Ewidentnie szuka uwiarygodnienia dla swojego projektu, po tym jak się skompromitował w sprawie Wandy Nowickiej i Anny Grodzkiej, a z polskiego Sejmu robi prawdziwy cyrk - mówi dziennik.pl Dariusz Joński, rzecznik SLD.

Przekonuje przy tym, że aby współpraca Kwaśniewskiego z Palikotem była możliwa potrzeba gruntownej zmiany podejścia w wielu sprawach społecznych i gospodarczych w RP. Nie precyzuje jednak, jakie dokładnie ma na myśli. Z tych wszystkich względów współpraca Kwaśniewskiego z Ruchem Palikota jest w tej chwili nadal trudna do wyobrażenia - podkreśla rzecznik SLD.

Joński dopytywany także o to, czy nie traktuje tych informacji, jak czarnej polewki dla SLD, zaprzecza. I ucina dalsze pytania: Nadal koncentrujemy się na budowaniu silnego SLD.

Wczoraj Leszek Miller zadeklarował, że chce tworzyć listę do PE z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednocześnie wykluczył współpracę z Ruchem Palikota.