To reakcja na podpisanie przez Gazprom i EuRoPol Gaz memorandum na budowę drugiej nitki gazociągu, o czym nie wiedział m.in. premier Donald Tusk. Pytany o to w Sejmie przez dziennikarzy, sprawiał wrażenie zaskoczonego.

Reklama

Zdaniem posła PiS Dawida Jackiewicza to dowodzi tylko jednego - obecny minister skarbu kompletnie się skompromitował. W jego opinii, ten rząd jest nieudolny, bo nie wie co się dzieje w podległych mu spółkach.

To dowód, że nasze służby specjalne nie zdały egzaminu, dowód, że rząd doprowadził do dysfunkcjonalności państwa - uważa także Marek Suski, poseł PiS. Jeśli jest tak, że polski rząd nie był informowany, to znaczy, że Polska jest traktowana przez Rosję jak bliska zagranica - podkreśla.

Gazociąg miałby dostarczać gaz przez Polskę do Słowacji i Węgier.

To czerwona kartka dana przez Władimira Putina rządowi Donalda Tuska- podkreśla Marek Suski. I zastrzega przy tym, że w kwestii gazociągu PiS będzie się domagać informacji od rządu.

Reklama

Tymczasem już w najbliższych dniach PiS ma złożyć wniosek o odwołanie Mikołaja Budzanowskiego. Jak przekonują posłowie PiS to absolutne minimum.

Na dobrą sprawę premier powinien podać się do dymisji po takim rzuceniu rękawicy przez Rosję - przekonuje także Marek Suski.

W sprawie zamieszania wokół gazociągu miał o godzinie 13 wypowiedzieć minister skarbu Mikołaj Budzanowski, ale przełożył konferencję prasową bez podania nowego terminu. Opóźnienie ma wynikać ze spotykania z zarządem PGNiG.