Brudziński skrytykował partyjnego kolegę, za jego wypowiedź na temat ustaleń komisji Antoniego Macierewicza.

Reklama

Nie mam żadnych złudzeń, że ta wypowiedź miała na celu rzucenie na siebie światła. "Halo! Jestem tutaj! Ja, Girzol z Torunia! Popatrzcie na mnie! Niech mnie redaktor Rymanowski koniecznie zaprosi do "Kawy na ławę!" A może uda się, że pani redaktor Monika Olejnik do "Kropki nad i" zaprosi - drwił z posła Girzyńskiego Joachim Brudziński.

Szybko doczekał się riposty.

Joachim słynie z marynarskiego poczucia humoru, bo był kiedyś aktywnym marynarzem. Niespecjalnie się tym należy przejmować - powiedział w rozmowie z dziennik.pl Zbigniew Girzyński.

Nie chcę pozostać dłużnym Joachimowi, skoro postanowił, że będziemy sobie prawić komplementy poprzez media. Nie mam potrzeby wpraszania się do "Kawy na ławę" redaktora Rymanowskiego. Bywam tam dosyć często. Ale Joachima tam dawno nie widziałem, więc chyba ma jakiś kompleks - dodał poseł PiS.

Reklama