Dorota Kalinowska: Złoży Pan wniosek o wyrzucenie z partii Jarosława Gowina, Johna Godsona i Jacka Żalka, po tym jak ponownie nie poparli projektu w sprawie finansów publicznych?

Andrej Biernat: Jak zapowiedziałem, tak zamierzam zrobić. Nic w tej kwestii się nie zmienia - nowy będzie tylko termin złożenia wniosku.

Reklama

Wcześniej deklarował Pan, że stanie się to dziś, najpóźniej jutro.

Teraz w grę wchodzi 23 sierpnia, o ile wówczas będzie już po wyborach na szefa PO, w których startuje były minister sprawiedliwości. Tylko w ten sposób nie zaburzę przebiegu kampanii i wewnątrzpartyjnych wyborów.

Przychyla się Pan tym samym to prośby Donalda Tuska, żeby wstrzymać się z karami dla łamiących dyscyplinę.

Prośba, nie prośba. Przeanalizowałem sytuację i doszedłem do wniosku, że warto chwilę ochłonąć, choć i tak niewiele to zmieni. Gowin, Żalek i Godson działają z premedytacją. Za chwilę będą kolejne głosowania - w tym między innymi do pierwszego czytania trafi nowa ustawa budżetowa. Trzeba wcześniej wiedzieć, kto jest przeciwnikiem, a kto sojusznikiem.

A jaki jest w takim razie Pana główny zarzut przeciwko "trzem muszkieterom"?

Reklama

Niegłosowanie za projektem rządowym, który jest najważniejszym dokumentem w tym roku. To de facto działanie nie tylko na szkodę partii, ale i całego rządu. To najbardziej surowy i ostry zarzut, jaki tylko może się pojawić.

Stąd też jak najbardziej surowy musi być też wymiar kary?

Absolutnie tak. W grę wchodzi wyrzucenie tych polityków z PO, choć mogłyby to być także na przykład upomnienie, ustna lub pisemna nagana… Ale trzeba pamiętać, że oni działają z rozmysłem - muszą przecież mieć świadomość, że ustawa budżetowa decyduje o być czy nie być rządu. Po drugie, lepszego rozwiązana niż to dzisiaj przyjęte nie ma i nie będzie. No chyba, że podnieślibyśmy podatki o 24 miliardy złotych.

A argumenty ponoszone przez Gowina, że przyjęty dziś projekt szkodzi interesowi Polski?

Używanie przez Gowina argumentów populistycznych jest nie na miejscu. Poza tym on nigdy nie był ekonomistą. Ba, sposób jego rozumowania pokazuje, że nie ma on nawet podstawowej wiedzy z tego zakresu!

Wyrzucenie konkurenta Tuska z PO przed wyborami nie wchodzi w grę, a Żalek i Godson mogą spać spokojnie?

Wniosek będzie tylko jeden. Do zarządu partii złoże dokument, na którym pojawią się od razu te trzy nazwiska.