To odpowiedź na list Kazimierza Ziobry, który w wyborach uzupełniających do Senatu uzyskał 11 procent głosów wobec 60 procent PiS. W liście Kazimierz Ziobro napisał, że jego wynik w skali kraju daje Solidarnej Polsce kilkadziesiąt miejsc w Sejmie. - Ziobro grał tym, co dla Solidarnej Polski jest najcenniejsze, czyli brandem, rozpoznawalnością nazwiska. Jeżeli Ziobro z Pupą na Podkarpaciu przegrał 6:1 - przypomniał Brudziński.
Nie ma problemu Solidarnej Polski, jest problem bełtania prawicowym wyborcom w głowie. Tak się kończy dla Zbyszka Ziobro nadstawianie ucha na pomysły Jacka Kurskiego. Jacek Kurski pobawił się i wmanewrował Zbigniewa Ziobro i pozostałe moje koleżanki i kolegów w niezły pasztet. Teraz mają problem, ale to już nie jest nasz problem - stwierdził gość Radia Zet.