Parlament Europejski potępi działania Rosji, przyjmując rezolucję w sprawie Partnerstwa Wschodniego i sytuacji na Ukrainie.
Utrzymanie jednolitego stanowiska Unii w sprawie Ukrainy będzie coraz trudniejsze - ocenił Janusz Zemke. Polityk powiedział, że bardziej wstrzemięźliwą postawę wobec Rosji prezentują kraje, które mają z nią ścisłe związki gospodarcze - jak na przykład Cypr.
Były wiceminister obrony narodowej zaznaczył, że wydarzenia na wschodzie Ukrainy to przemyślane akcje, a nie spontaniczne działania separatystów. Przejmowanie kolejnych punktów przez prorosyjskie siły odbywa się przy wsparciu miejscowych elit politycznych, reakcja władz w Kijowie jest również ograniczona. Europoseł SLD zaznaczył, że celem Rosji jest uczynienie z Ukrainy państwa federalnego z daleko posuniętą autonomią obwodów. W jego ocenie, Rosja chce zachować swoje wpływy polityczne na wschodzie Europy. Moskwa dąży do tego, by Ukraina zrezygnowała z integracji z NATO i Unią Europejską.
Zdaniem eurodeputowanego SLD, w Polsce nie pojawią się duże jednostki państw NATO. Taki ruch z naszej strony spotkałby się z ruchem Rosji, chociażby w Kaliningradzie - mówił Janusz Zemke. W jego ocenie dzisiejsze spotkanie szefów dyplomacji w Genewie nie przyniesie przełomu. Dobrze jednak, że do takich rozmów dochodzi. Podczas tego spotkania każda ze stron przedstawi swoje stanowisko - powiedział były wiceszef MON.
Rozmowy w Genewie rozpoczną się o 11:00. Wezmą w nich udział amerykański sekretarz stanu, szefowa unijnej dyplomacji oraz ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy.