Ten przekonywał, że zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na pomoc rolnikom poszkodowanym przez suszę. Podobnie wypowiadała się szefowa sztabu wyborczego ludowców.
Obecna w Kaliszu szefowa rządu przyznała, że postawa PSL-u ją zaskoczyła. - Dziwi mnie też trochę postawa kogoś z PSL-u, bo przecież to jest nasz koalicjant - powiedziała Kopacz. Dodała, że posiedzeniach rządu dyskutowano o pomocy dla rolników. Ta z kolei - jak mówiła - ma być "określona bardzo wymiernymi kwotami".
Ewa Kopacz zaznaczyła przy tym, że to były prezydent Bronisław Komorowski był inicjatorem referendum. Zauważyła też, że w międzyczasie prezydentem został Andrzej Duda.
W referendum mają zostać zadane trzy pytania: o jednomandatowe okręgi wyborcze, rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika oraz finansowanie partii politycznych z budżetu państwa.
Szacunkowy koszt przeprowadzenia referendum zaplanowanego na 6 września to około 100 milionów złotych.