Na czwartkowej konferencji prasowej Ziobro powołał się na działanie "w interesie autorytetu TK i polskiego wymiaru sprawiedliwości". Powiedział, że śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie ma m.in. zweryfikować, czy politycy jakiejś partii obiecywali jakieś korzyści sędziom TK i czy odbyły się między nimi jakieś pertraktacje. - Chciałbym, by te fakty nie potwierdziły się - podkreślił Ziobro.

Reklama

Wcześniej w czwartek posłowie PiS złożyli do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez sędziów TK, w związku z doniesieniami, że projekt orzeczenia TK ws. noweli ustawy o TK autorstwa PiS miał być konsultowany z politykami PO. Według PiS mogło dojść do "korupcji sądowo-politycznej".

W środę PO zapowiedziała złożenie do prokuratury własnego zawiadomienia przeciwko portalowi wpolityce.pl, który w nocy z wtorku na środę opublikował projekt wyroku, sugerując, że był on znany wcześniej posłom Platformy. Politycy PiS mówili, że gdyby potwierdziło się, że TK konsultował z posłami PO projekt środowego orzeczenia, "to może być to jeden z największych skandali w historii Trybunału". PO temu zaprzeczyło. Redakcja podtrzymała wszystko, co napisała.

Reklama

Zawiadomienie ws. przecieku projektu wyroku złożył także prezes TK Andrzej Rzepliński.

Reklama

Zdaniem posłów PiS mogło dojść do przestępstw z art. 231 par. 2 i art. 266 par. 2 Kodeksu karnego. Art. 231 par. 2 stanowi, że gdy funkcjonariusz publiczny przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Według art. 266 par. 2 funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat.