Poseł Marek Suski był pytany w piątek w Polsat News o doniesienia radia RMF FM, które podało w czwartek, że CBA prowadzi operację, której celem może być polityk PiS. Chodzi o jeden z wątków śledztwa w sprawie nieprawidłowości w radomskim samorządzie. Badane jest w nim uchybienia podczas społecznej zbiórki tzw. cegiełek na budowę w Radomiu pomnika pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którą firmował Suski - podało RMF FM.

Reklama

Sądzę, że nie mam powodów do tego, żeby się bać, ale ponieważ ostatnio składaliśmy wnioski o certyfikaty dostępu do ścisłe tajnych dokumentów, to służby to sprawdzają" - powiedział wiceszef sejmowej komisji ds. służb specjalnych i wiceprzewodniczący komisji ds. Amber Gold. Ocenił, ze doniesienia o operacji CBA to manipulacja. W tych doniesieniach nie ma żadnej mowy o tym, żeby stwierdzono cokolwiek, a jeżeli cztery lata po wybudowaniu pomnika, cztery lata się sprawdza i nic nie ma, to wydaje się, że puszczenie tego w tym momencie, raczej jest związane z czymś innym.

Zdaniem Suskiego, chodzi o osłabienie komisji śledczej ws. Amber Gold, CBA lub podważenie wiarygodności zbiórki na pomnik smoleński w Warszawie. Myślę, że nadepnęliśmy na odcisk jakimś ważnym i wpływowym osobom chociażby w komisji Amber Gold. Być może chodzi z jednej strony o osłabienie komisji, z drugiej strony o osłabienie CBA. Być może chodzi też o to, by uderzyć w obecną zbiórkę w Warszawie, gdzie zbieramy na pomniki smoleńskie - powiedział Suski.

Jak podało RMF FM, informacja o sprawie rzekomych nieprawidłowości trafiła do CBA jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku. Agenci rozpoczęli analizowanie tych doniesień, ale nie zdecydowano się na wszczęcie specjalnej operacji. Były wątpliwości, czy CBA jest właściwe do prowadzenia postępowań w sprawie społecznych zbiórek. Postępowanie ruszyło już po wyborach wygranych przez PiS.

RMF FM podało, że śledztwo lubelskiej prokuratury nie dotyczy wprost działalności społecznego komitetu, który zbierał cegiełki na pomnik pary prezydenckiej, sprawdzana jest dystrybucja cegiełek. Badana jest rola jednego z byłych wiceprezydentów Radomia, który je rozprowadzał. Według śledczych, mogło dojść do wykorzystywania przez niego funkcji, którą pełnił. Sprawdzane jest, od kupowania cegiełek uzależniał jakieś decyzje.