Rulewski był pytany w TVP Info o doniesienia tygodnika "wSieci" o tym, że ciała ofiar katastrofy smoleńskiej były "hurtowo ładowane do worków na śmieci" w ten sposób, by każda trumna ważyła mniej więcej tyle samo.
- Jestem więcej niż zszokowany tą polską kłótnią nad grobami. Nieznana chyba w świecie cywilizowanym, a nawet w świecie barbarzyńskim. Na ogół na cmentarzach, na grobach panuje cisza (...). Tymczasem prokuratura i wspierający ją ministrowie, zamiast badać przyczyny wypadku wśród ofiar (..), dokonują swoistej wiwisekcji ułożenia ciał - mówił senator.
Stwierdził też, że niektóre rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej "wywołują zgorszenie". - Ogarnia mnie obrzydzenie, że niektórzy bliscy ofiar wywołują zgorszenie twierdząc, że ich bliska osoba nie może spoczywać w towarzystwie krwi lub wycinków ciała innej osoby. Oni wszyscy są złączeni pewnym sakramentem, sakramentem z cierpienia, katastrofy poniesionej w imię innej katastrofy, innej katastrofy, którym był Katyń - mówił senator PO.
Dodał, że w kwietniu 2010 roku popełniono błędy, ponieważ nikt nie był przygotowany na katastrofę tej skali. Podkreślił, że "mogło być lepiej".
Jacek Sasin (PiS) odnosząc się do wypowiedzi Rulewskiego ocenił, że "czymś obrzydliwym" jest "próba obarczania rodzin (..) za to, co się stało".
- Elementem każdego postępowania prokuratorskiego jest sekcja zwłok ofiary. To jest "ABC" postępowania w tego typu sprawach. Oczekiwanie, że dzisiaj prokuratorzy będą przymykać oczy na te okropne nieprawidłowości (...) to jest oczekiwanie, że oni dalej będą brnęli w to kłamstwo i łamanie prawa. Tego oczekiwać od prokuratury nam nie wolno - powiedział poseł PiS.
Sasin przypomniał, że rodziny ofiar katastrofy były zapewniane, że "polscy lekarze ramię w ramię z lekarzami rosyjskimi dokonują identyfikacji".
Ocenił, że doniesienia tygodnika "wSieci" są "szokujące". - Jestem wstrząśnięty tymi doniesieniami - podkreślił poseł.
- Jestem zły i oburzony na tych, którzy tego się dopuścili, czyli na Rosjan, którzy tak traktowali ciała naszych bliskich. Nikogo nie można tak traktować (...). Jestem też zły na tych, którzy nas oszukiwali - podkreślił poseł. - Mówiono nam, że wszystko było w porządku (...); to wszystko była nieprawda - wskazał.