Napieralski w debacie senackiej podkreślił, że w wyborach do PE "jest trochę inna reprezentacja" niż w wyborach do parlamentu krajowego i niektóre frakcje są tam silne, choć w krajach narodowych nie są. Wskazywał jako przykład frakcję socjalistyczną; mówił, że jeśli przepisy proponowane przez PiS wejdą w życie, kandydat reprezentujący takie poglądy, nie wszedłby do europarlamentu.
Podobnie - mówił Napieralski - w PE nie znaleźliby się też np. przedstawiciele Kukiz'15, trzeciej siły w polskim parlamencie. Według niego, zmiany są spowodowane tym, że "przez dużą bojaźń, że przy sporach wewnętrznych, po tym, co dzieje się po sprawie referendum w PiS i u koalicjantów (...) jest obawa Jarosława Kaczyńskiego i kierownictwa PiS, że ktoś na eurowybory może się odłączyć albo stworzyć klub polityczny, i faktycznie przy niskiej frekwencji, bo taka niestety jest, inne siły polityczne mogłyby te mandaty zdobyć".
Powoływał się na "sławetną plotkę" o partii (Antoniego) Macierewicza czy samodzielnym starcie w wyborach do PE Zbigniewa Ziobry. - Podobnych plotek pojawiło się naprawdę dużo i sądzę, że cała ta zmiana ordynacji wyborczej może być spowodowana tym, by ubiec takie działania i wydarzenia, niż zderzać się z taką rzeczywistością, że coś złego dla PiS może się wydarzyć - mówił senator.
Napieralski mówił też, że dojrzałe demokracje w innych krajach, na które się powołuje PiS, w tym Niemcy, Francja, czy Węgry - mają u siebie jeden okręg wyborczy w wyborach do PE.
- Ta ustawa ma spowodować, że żadna inna siła narodowa, prawicowa, konserwatywna z boku wam nie wyrośnie, że przy waszych sporach z walki buldogów pod dywanem nic się więcej nie narodzi na prawicy - powiedział.
Odpowiedział mu senator PiS Krzysztof Mróz. Mówił, że dywagacje Napieralskiego "to plotki, które niczemu nie służą, a Macierewicz się nigdzie poza PiS nie wybiera". Powiedział, że to "nic dziwnego czy strasznego, że posłowie PiS chcą startować do PE". Mówił, że Polska ma inne regulacje niż w innych krajach, bo "inne są u nas zwyczaje i tradycje".
Radził posłom z mniejszych ugrupowań, aby się zrzeszali w większe bloki. - Nowoczesna pójdzie z wami, to już oczywiste - mówił, zwracając się do senatorów PO. Podkreślił, że w samorządach wielkość okręgu powoduje czasem, że wygrywają dwie najsilniejsze frakcje i nie budzi to niczyich sprzeciwów. - Pewne siły się wtedy nie łapią - zauważył.
Napieralski, zwracając się do Mroza powiedział, że nie byłby tak pewien "stałości" Antoniego Macierewicza. - Liczba partii, które zakładał, jest imponująca - zauważył. - Wy się po prostu boicie - powiedział, dodając, że gdyby było inaczej, nie "manipulowaliby okręgami w PE".