W przyszłym tygodniu chcę rozmawiać z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim na temat statusu pierwszej damy – mówi Sławomir Piechota z PO, szef Sejmowej Komisji do Spraw Petycji w rozmowie z rp.pl.

Reklama

Komisja, której przewodzi jest za przyznaniem uposażenia małżonce prezydenta. Pierwsze kroki w tej sprawie podjęte zostały przez Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych, które skierowało petycję w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego.

Kancelaria Premiera przekierowała sprawę do Komisji do Spraw Petycji, a ta zdecydowała, że inicjatywą ustawodawczą powinny zająć się kierownicze gremia w parlamencie. Piechota ma nadzieję, że status pierwszej damy zostanie uregulowany jeszcze w tej kadencji Sejmu. Z racji tego, że status pierwszej damy od lat budzi kontrowersje, w kwestii tej panuje ponadpartyjna zgoda.

Obecnie pierwsza dama nie tylko nie otrzymuje żadnego uposażenia, ale sama, jeśli chce musi opłacać swoje składki na ZUS. W 2016 roku, gdy PiS próbowało przyznać pierwszej damie pensję w wysokości ok. 13 tys. zł brutto, projekt nie został uchwalony. Powodem było to, że był elementem szerszego pakietu, dotyczącego podwyżek dla rządu. Partia rządząca finalnie wycofała się z niego. Piechota uważa, że oprócz obecnej pierwszej damy, byłe pierwsze damy, podobnie jak byli prezydenci, także powinny otrzymywać pensje.