"W imieniu PDT złożyłem wniosek o usprawiedliwienie jego jutrzejszej nieobecności na posiedzeniu Komisji ds. VAT, gdzie miało się odbyć dokończenie przesłuchania świadka. Tak jak już przed ostatnim przesłuchaniem sygnalizowałem Komisji w końcówce kadencji PDT jest b. zajęty" - napisał pełnomocnik b. premiera.

Reklama

Komisja śledcza ds. VAT planowała przesłuchać przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska we wtorek 16 lipca.

Po raz pierwszy Tusk zeznawał przed komisją śledczą ds. VAT 17 czerwca br. Jak mówił w ub. piątek wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński (PiS), ma jeszcze bardzo dużo pytań do b. premiera, ponieważ poprzednie przesłuchanie było bardzo krótkie. "W dalszym ciągu nie wiem, na ile premier miał wiedzę o tym, o czym raportowały podległe mu służby - o wyłudzeniach" - powiedział PAP.

Do tej pory komisja śledczą ds. VAT przesłuchała kilkudziesięciu świadków. Jako pierwszy, we wrześniu ub. roku, zeznawał były wiceminister finansów w latach 1992-96 Witold Modzelewski, a ostatnim - 9 lipca - był b. podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Andrzej Parafianowicz.

Reklama

Komisja śledcza ds. VAT została powołana na początku lipca 2018 roku. Ma zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Bada okres od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r. Zgodnie z uchwałą Sejmu powołującą komisję, jej prace mają odnosić się w szczególności do działań, zaniedbań i zaniechań m.in. członków rządu, "w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".

Dla posła Kazimierza Smolińskiego z PiS taki scenariusz "był do przewidzenia". Wiceprzewodniczący zaznaczył, że chciałby, by został wyznaczony jeszcze jeden termin przesłuchania b. premiera, jednak - jak zaznaczył - "decyzje o tym podejmie przewodniczący Marcin Horała".

Dodał, że "poprzednie przesłuchanie trwało krótko, ponieważ pan premier nie miał za bardzo czasu". Jednocześnie - jak podkreślił - "mieliśmy zapewnienie zarówno pełnomocnika jak i premiera, że będą do dyspozycji. Dlatego komisja zgodziła się na skrócenie przesłuchania. - Teraz widać, że to był wybieg - powiedział Smoliński. Jego zdaniem wiedza premiera ma duże znaczenie przy pisaniu raportu komisji.

Reklama