Szatkowski pytany w radiowej "Trójce", czy Rosja stanowi zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i pokoju, stwierdził, że "zagrożenie ze strony Rosji jest niewątpliwie realne". W kontekście podejmowanych przez Rosję działań ocenił, że "należy być ostrożnym i czujnym".
Myślę o złamaniu prawa międzynarodowego, o działaniach agresywnych, czy to w wymiarze działań międzypaństwowych, co miało miejsce w sytuacji Gruzji, a teraz na wschodniej Ukrainie - dodał ambasador.
Jak zauważył "dokonuje się trwały proces modernizacji sił rosyjskich". On zaczął się dużo wcześniej niż sytuacja na Ukrainie, jeszcze przed konfliktem w Gruzji. Tak naprawdę od dojścia Władimira Putina do władzy trwa wzrost wydatków obronnych - podkreślił.
Zapytany, czy Polska może liczyć na dzisiejszych sojuszników w porównaniu do sytuacji z 1939 roku, powiedział, że "w Polsce są rozlokowane wojska sojusznicze, co nie miało miejsca w 1939 roku". Więc uważam, że sytuacja jest znacznie lepsza - mówił Szatkowski.
Warunki i sytuacja, w której znajduje się Polska, są inne. Są granice, bardziej operacyjne, wojskowe, także dla szans potencjalnej obrony, czy to samodzielnej, czy to w układzie sojuszniczym. Inny jest też układ międzynarodowy - zaznaczył Szatkowski.
Ambasador dodał, że "NATO nie jest sojuszem idealnym". Jednak - jak mówił - "żaden sojusz nie jest idealny, ale lepszego nie wymyślono w historii".
Polska jest członkiem NATO od 1999 roku.
Tomasz Szatkowski jest ambasadorem Polski przy NATO od 2019 roku. W latach 2015-2019 był wiceszefem MON.