"Ja mogę pogratulować tutaj bardzo znacznej pewności siebie i przekazać ukłony" - tak Lech Kaczyński na konferencji prasowej w Nowym Jorku oceniał Marcinkiewicza, który popiera starania o wejście do parlamentu Jarosława Gowina z PO, a także Elżbiety Rafalskiej i Marka Surmacza z PiS. Dlatego prezydent nazywa Marcinkiewicza "trochę prezydentem", bo popiera jednocześnie obie, walczące ze sobą partie.

O swoich politycznych planach Marcinkiewicz mówił rano w TVN CNBC. Zapowiedział jednak, że w czasie kampanii nie opowie się jednoznacznie za PiS albo PO.