W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", który ukaże się jutro, Lech Kaczyński zadeklarował m.in., że - mimo porażki PiS - wynik wyborów uznaje. To pierwsza taka wypowiedź prezydenta po wyborach, bo od 21 października nie zabrał publicznie głosu w tej sprawie.

Reklama

Na pytanie, czy pogratuluje Donaldowi Tuskowi wygranych wyborów, Lech Kaczyński odpowiedział: "Nie pamiętam, żeby prezydent Kwaśniewski składał gratulacje Jarosławowi Kaczyńskiemu. A po drugie, są pewne formy grzecznościowe, których winny dotrzymywać obie strony".

I tu właśnie prezydent wskazał, że wiele wypowiedzi Donalda Tuska po prostu go obraziło. Czy Tusk powinien więc przeprosić? - dopytywali dziennikarze. "Nie mówię, co ma zrobić. Jeśli ma zostać szefem rządu Rzeczypospolitej, to sam powinien wiedzieć" - odparł prezydent.

O co Lech Kaczyński ma żal do Donalda Tuska? O "niesprawiedliwe i emocjonalne" wypowiedzi z kampanii wyborczej - wyjaśniał niedawno Michał Kamiński, szef Kancelarii Prezydenta. Ale szczegółów nie podał.

Reklama

Dziś, w programie Moniki Olejnik w TVN24, szef PO powiedział m.in., że jest gotów powiedzieć "kilka ciepłych słów" pod adresem prezydenta. Choćby to, że życzy mu zdrowia i pomyślności.

"Jeśli panu prezydentowi do nawiązania współpracy ze mną i z partią, która wygrała wybory, potrzebne są słowa przeprosin, to ja przepraszam" - powiedział Donald Tusk.