Janusz Kaczmarek podejrzany jest o składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa. Ale mimo to na początku września sędziowie stwierdzili, że zatrzymanie go przez agentów ABW było niepotrzebne. Byłego ministra można było wezwać w każdej chwili - tłumaczyli.
Tydzień później uznali, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tysięcy złotych kaucji, pozwolili mu także wyjeżdżać za granicę. Dziś cofnęli dozór policyjny jemu, a także dwóm pozostałym podejrzanym w tej sprawie - byłemu szefowi policji Konradowi Kornatowskiemu oraz byłemu prezesowi PZU Jaromirowi Netzelowi.
Kaczmarek, Kornatowski i Netzel usłyszeli już zarzuty między innymi wzajemnego nakłaniania do składania fałszywych zeznań. CBA nie wnioskowało jednak o aresztowanie całej trójki. Śledczy nie zarzucili im też zdrady tajemnicy w sprawie antykorupcyjnej akcji w resorcie rolnictwa.