Minister w Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga, pytana o problemy w komunikacji między rządem a Pałacem Prezydenckim, przypomniała niedawny spór między tymi instytucjami, związany z powiadamianiem o katastrofie wojskowego transportowca.

"Jak niebezpieczna jest taka sytuacja, widzieliśmy już w czasie katastrofy samolotu CASA. Przecież wtedy prezydent właśnie startował. A przecież nieznane były przyczyny wypadku pod Mirosławcem. To było narażenie prezydenta, ale i premiera, który też lata samolotami rządowymi, na poważne ryzyko. Zwłaszcza w kraju takim jak Polska, który prowadzi wiele operacji wojskowych za granicą. Który bierze udział w walce z terroryzmem" - mówi w wywiadzie dla DZIENNIKA minister Fotyga.

Reklama

Pytana, czy sugeruje, iż tuż po katastrofie brana była pod uwagę wersja zamachu terrorystycznego, odparła: "Zawsze w takich sytuacjach należy brać pod uwagę czarne scenariusze. Zawsze. W tym wypadku nie było szybkiej informacji, nie wszczęto procedur bezpieczeństwa. To szokujące".

Jej zdaniem, minister obrony narodowej powinien osobiście poinformować Lecha Kaczyńskiego o katastrofie.

Wywiad z minister Fotygą publikuje czwartkowe wydanie DZIENNIKA.

Reklama