Przewodniczący komisji Ryszard Kalisz studzi emocje tych, którzy spodziewali się, że wkrótce komisja weźmie w krzyżowy ogień pytań prominentnych polityków PiS. "Świadkowie staną przed komisją nie wcześniej niż w marcu" - zapowiada Kalisz. Tłumaczy, że chce dać członkom komisji możliwość zapoznania się z dokumentami.
A papierów tych jest sporo. Sejmowi śledczy poprosili o ponad sto tomów akt. Przekopanie się przez taką górę teczek trochę więc potrwa.
Chodzi między innymi o dokumenty z prokuratury w Łodzi, która bada okoliczności śmierci Barbary Blidy, o akta z Katowic dotyczące postępowań prowadzonych przeciwko Blidzie, a także o dokumenty z ABW na temat akcji zatrzymania byłej posłanki.
Prawdopodobnie już jutro do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego zostanie wysłana prośba o zgodę na wydanie akt potrzebnych komisji do pracy.