Niedorżnięte watahy

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zostawiają na Platformie Obywatelskiej suchej nitki. "Pic, blaga i fotomontaż", "Polityczny Matrix", "I śmieszno, i straszno" - mówili o 100 dniach rządu politycy PiS.

Reklama

Konwencja odbyła się w warszawskim biurowcu Focus, tym samym w którym PO świętowała zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Jako pierwszy wystąpił poseł PiS Stanisław Pięta. Ostro podsumował czołowych ministrów w rządzie PO-PSL: "Minister Zbigniew Ćwiąkalski, ten sam, który pomagał Henrykowi Stokłosie, teraz awansuje nieudolnych prokuratorów" - mówił Pięta.

Szef dyplomacji Radosław Sikorski, w którego ocenie - według Pięty - PiS to "niedorżnięta wataha", ma sukcesy m.in. w postaci przywrócenia festiwalu piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.

Reklama

"Gwiazda rządu Julia Pitera jest naszym człowiekiem w PO" - ironizował poseł Pięta, krytykując jej poczynania. Cieszył się, że Pitera - jego zdaniem - kompromituje rząd.

Dostało się też PSL. "Za wagon słoniny sprzedaliby prestiż Polski" - mówił Pięta.

Wracamy do budowy IV Rzeczpospolitej

Reklama

"Mamy przy władzy grupę, która do rządzenia nie jest przygotowana. Nie wystarczy się uśmiechać i nie wystarczą medialni doradcy, tu po prostu trzeba umieć pracować"- mówił z kolei były premier Kaczyński. "Żeby rządzić trzeba się na czymś znać. To jest władza, która obiecywała podwyżki, a teraz mówi: pieniędzy nie damy" - dodał.

"Koniec tego spektaklu" - wołał z mównicy. "A kiedy on się skończy wracamy do budowy IV Rzeczpospolitej" - zapowiedział prezes PiS.

Kaczyński skrytykował też Tuska za to, że - jego zdaniem - wciąż atakuje prezydenta. "Chodzi o to, co się nieustannie wyprawia wobec prezydenta, łącznie z oczywistym łamaniem prawa i dobrych obyczajów. I to łamaniem w najwyższym stopniu drastycznym" - przekonywał Jarosław Kaczyński.

"Chodzi o to żeby prezydent się wycofał, żeby go zmusić do tego, by nie realizował swoich konstytucyjnych obowiązków. Chodzi o prywatne ambicje pana Donalda Tuska, w tym ambicje prezydenckie" - dodał prezes PiS.

"PO nie rozumie i nie chce tolerować funkcjonowania jednego z podstawowych mechanizmów demokracji, którym jest opozycja parlamentarna" - mówił podniesionym głosem były premier.

"PO, mówiąc o zatopionych laptopach, nieustannie przedstawia propagandowy spektakl i film. Ten film ma też jednego zbiorowego bohatera, którym jesteśmy my, którym jest Prawo i Sprawiedliwość" - dodał Kaczyński.