Rzeczniczka TVP, Aneta Wrona, w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zdementowała również informacje przedstawicielki rządu, która powiedziała, że Telewizja Polska nie byłaby w stanie w tak krótkim czasie przygotować wystąpienia premiera Tuska.
Zdaniem Wrony, wyprodukowanie orędzia zabrałoby TVP dwa dni, od momentu zlecenia ze strony kancelarii premiera. Rzeczniczka dodała, że o fakcie, iż orędzie będzie przygotowane przez firmę zewnętrzną, telewizja została poinformowana 30 kwietnia. A orędzie nadano 2 maja.
Dziś premier Tusk, tłumacząc, czemu jego kancelaria wybrała do produkcji orędzia prywatną firmę a nie TVP, powiedział, że było to tańsze.
"Nie ma bezpłatnej telewizji publicznej" - stwierdził i dodał, że wybierając prywatną firmę, zaoszczędził około 20 tysięcy złotych, bo produkcja w TVP jest droższa.
"Z punktu widzenia podatnika, obojętne jest, kto produkuje takie orędzie, ponieważ tak, czy inaczej, podatnik za to płaci. Ja się cieszę, że udało się to zrobić tanio i dobrze" - powiedział premier.
Firma zewnętrzna wystawiła kancelarii premiera rachunek na 11 tysięcy 36 złotych. Firma ta nie została wybrana w przetargu, bowiem "kwota zamówienia była bardzo niska".