Poczta wypłaciła z tego już ponad 26 milionów złotych, choć wybory się nie odbyły - podaje portal.
Sprawa ma związek z przygotowywanymi na 10 maja wyborami korespondencyjnymi prezydenta RP. Wyborów nie było, jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze.
Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ustawa weszła w życie 9 maja.
Sejmowa komisja Energii i Skarbu Państwa negatywnie zaopiniowała we wtorek wieczorem wniosek opozycji o wotum nieufności dla Sasina.
Za pozytywną opinią dla wniosku zgłoszonego przez KO zagłosowało 12 członków komisji, przeciwko było 17, jeden się wstrzymał. Autorzy wniosku zarzucali Sasinowi przygotowania do wyborów prezydenckich 10 maja bez podstawy prawnej.
Sam wicepremier oświadczył, że wnioskodawcy powinni się zdecydować, czy zarzucają mu przygotowywanie wyborów czy też ich nieprzeprowadzenie, bo - jak zauważył - w końcu się nie odbyły.
Debata nad wnioskiem w Sejmie zaplanowana jest na czwartkowy wieczór. Wtedy też odbędzie się głosowanie.