Zapytany był o ocenę potencjału ruchu społecznego, który zamierza powołać i stanąć na jego czele prezydent Warszawy i były kandydat koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski, Hołownia powiedział, że obecnie wstrzymuje się z oceną, bo nie wiadomo jeszcze czym ten ruch dokładnie będzie.

Reklama

Natomiast wszelka próba aktywizowania ludzi aby na nowo poczuli się związani z polską demokracją i wierzyli, że warto głosować oraz że polska polityka dotyczy właśnie innych, jest warta uwagi. (...) Za kilka tygodni będziemy wiedzieli w jakich kwestiach możemy współpracować i czy są w ogóle tematy, które możemy zrobić razem - powiedział Hołownia.

Jak przypomniał, jego stowarzyszenie "Polska 2050" zostało wpisany niedawno temu do KRS, w związku z tym może zacząć formalnie działać. Zaznaczył, że nie uważa, by, jeśli pojawi się formacja Trzaskowskiego, ruchów społecznych w Polsce było zbyt wiele.

Nie sądzę, że będzie zbyt ciasno. Pozostała kwestia do zdefiniowania, gdzie się chce być i co się chce robić. Natomiast, mimo że nie mam powodu by nie lubić czy źle życzyć Trzaskowskiemu, jeśli nadal pozostaje prezydentem Warszawy i wysoko postawioną osobistością w Platformie, będzie go czekała karkołomna łamigłówka przy realizacji ruchu, który w założeniu nie ma nic wspólnego z tą partią - ocenił Hołownia.

Zapowiedział, że w najbliższą sobotę odbędzie się zjazd liderów jego ruchu z całej Polski. To będzie wydarzenie, które zainauguruje sezon po wyborach prezydenckich. Zobaczymy, jak przygotowują się inni - powiedział.