Ze słów premiera można wywnioskować, że słowa byłego już wiceministra spraw zagranicznych nie są wiarygodne, bo swoje rewelacje ogłosił wiele dni po tym, jak minister Sikorski złożył wniosek o jego odwołanie.
Donald Tusk mówił też o niezdaniu egzaminu z lojalności, niedyskrecji i złej woli. Zapowiedział też, że dymisja nie jest ostatnim krokiem dyscyplinarnym wobec Witolda Waszczykowskiego. "Taka postawa dyskwalifikuje na przyszłość" - mówił Tusk. Stwierdził też, że nie był usatysfakcjonowany sposobem prowadzenia negocjacji z USA.
"Nie rozmawiałem z nim o innych aspektach negocjacji niż polskie bezpieczeństwo" - powiedział premier. Waszczykowski mówił "Newsweekowi" między innymi, że premier nie zgodził się na zaakceptowanie umowy w sprawie instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, by sukcesu nie przypisano prezydentowi.
Donald Tusk powiedział też, że nie będzie komentował słów europosła PiS Adama Bielana o tym, że premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.