"Jeśli chodzi o frak, to z góry chciałem powiedzieć, że nie wystąpię we fraku, bo żeby występować we fraku, trzeba mieć co najmniej 1,80 m wzrostu. Ja, niestety, mam znacznie mniej" - żartował prezydent, zapytany o to, czy ma już gotowy strój na uroczystą galę, która odbędzie się w Warszawie z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości.
Co więc na siebie założy? Nie zdradził. Z pewnością nie będzie sweterek a'la Donald Tusk, w którym premier powitał chińską delegację na lotnisku w Pekinie, gdzie jest teraz na szczycie Europa-Azja. Prezydent nie założy też wymyślnej kreacji od Gosi Baczyńskiej czy Arkadiusa. Będzie to raczej dobrze skrojony garnitur.
Lech Kaczyński dodał też, że nie zna jeszcze pełnej listy gości, którzy wezmą udział w gali. "Mam się zapoznać z tą listą, ale ciągle nie ma na to czasu" - powiedział Lech Kaczyński.
Według informacji Kancelarii Prezydenta, do Warszawy przyjadą m.in.: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii: Valdas Adamkus, Valdis Zatlers, Toomas Hendrik Ilves, oraz minister stanu w kancelarii szwedzkiego premiera Mikael Lindstroem. Na początku października Kancelaria informowała, że obecność na gali potwierdziło już około 20 głów państw i gala mogła się przez to nie odbyć.