"Można powiedzieć, że tutaj weto prezydenckie okazało się skuteczne i to jest dobry moment, żeby głośno powiedzieć, że w takich sytuacjach mój rząd będzie szukał nieustawowych sposobów osiągania tych samych celów" - móił szef rządu w świątecznym wywiadzie dla Superstacji.
Tusk podkreślił, że rząd chce "intensyfikować drogę", która "nie wymaga zmiany ustawy" i "ratować szpitale poprzez współpracę z samorządem" oraz komercjalizować placówki służby zdrowia "bez czekania na ustawy".
Jak przyznał, jest to "trochę droższa droga" i właśnie dlatego minister zdrowia Ewa Kopacz "przygotowywała równolegle pakiet ustaw zdrowotnych". Trzy z sześciu ustaw zawetował jednak prezydent Lech Kaczyński, a w Sejmie, dzięki wsparciu Lewicy, PiS zdołało podtrzymać to weto. To oznacza, że pakiet nie wejdzie w życie.
Dlatego, przypomniał premier, że minister Kopacz stworzyła "plan komercjalizacji szpitali we współpracy z samorządami" i - jak zaznaczył - jest on od wielu miesięcy realizowany. "Trochę trudniej będzie nam oddłużyć szpitale" - ocenił Donald Tusk w Superstacji.
Prawo i Sprawiedliwość oraz Lewica argumentowały, że gdyby projekty rządowe weszły w życie, oznaczałoby to prostą drogę do prywatyzacji szpitali. Swoje weto tłumaczył również w ten sposób prezydent Lech Kaczyński.