Mamy program doraźny, wynikający z programu, który przyjęliśmy wcześniej. Mamy też program na najbliższe miesiące. Rząd na bieżąco reaguje na sytuację, ale trzymamy się pewnego planu - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany, czy PiS ma już program, czy nad nim pracuje. Plan na następne cztery lata i następną kadencję, przedstawimy dopiero późną wiosną. Nie oznacza to, że już nad tym nie pracujemy i że ten program nie jest przygotowywany, ale ujawnimy go wyborcom dopiero właśnie późną wiosną - podkreślił polityk.
Pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość planuje "coś na miarę +500 plus+ lub 13. emerytury" powiedział: Musimy te wybory wygrać. Jesteśmy przekonani, że je wygramy. Elementem przekonania jest także to, że będziemy mogli zaproponować coś efektownego naszym wyborcom i z pewnością tak będzie. Szczegółów nie mogę jeszcze zdradzać - zaznaczył wicemarszałek.
Na uwagę, że trzecia kadencja byłaby ewenementem w kraju zaznaczył, że nie tylko w kraju, ale i w Europie, poza Węgrami. Sondaże są dla nas dobre, nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Mimo rozpaczliwych ataków opozycji nasze poparcie nie spada. Jesteśmy przekonani, że w kampanii zdobędziemy jeszcze parę procent tak, żeby w przyszłej kadencji znów samodzielnie rządzić - ocenił.
Terlecki nie wierzy w jedną listę opozycji
Pytany, czy opozycja pójdzie do wyborów zjednoczona ocenił, że nie. Dyskusje pewnie będą toczyć się do ostatniej chwili, bo będą zwolennicy takiego pomysłu, ale wszystko się rozbije o rozmowy, które będą dotyczyć układania list wyborczych. Wtedy z pewnością opozycja się nie dogada i będą dwa, trzy lub cztery bloki. Jesteśmy na to przygotowani. Nie wystraszymy się jednak, gdyby doszło do zjednoczenia opozycji. Wtedy będziemy walczyć ze zjednoczoną opozycją, ale nie sądzę, aby tak się stało - powiedział.
Pytany, czy PiS pracuje już nad listami wyborczymi zaznaczył, że jest na to jeszcze za wcześnie. Natomiast przekazujemy informację wszystkim naszym parlamentarzystom oraz tym, którzy aspirują do tego, żeby startować z naszych list wyborczych, że ich postawa w najbliższych miesiącach będzie wpływać na kształt list i na ich miejsca - zaznaczył Terlecki. Według niego nie jest wykluczone, że osoby, które cieszą się największą popularnością, a obecnie są europosłami, będziemy namawiać do tego, żeby wsparły nasze listy w wyborach parlamentarnych.
Co z Solidarną Polską?
Zapytany, czy Solidarna Polska, Republikanie i OdNowa pójdą z PiS do wyborów na jednych listach wicemarszałek zaznaczył, że wszystko wskazuje na to, że tak. W naszym kierownictwie jest przewaga zwolenników tego rozwiązania, ale są też tacy, którzy wyrażają swoje wątpliwości. Myślę, że ostatecznie najbliższe miesiące pokażą, że jednak jesteśmy w stanie sprawnie i lojalnie współpracować i że wspólna lista całej Zjednoczonej Prawicy będzie możliwa - powiedział Terlecki.
Przez 3 lata spotykaliśmy się z różnymi problemami, które stwarzali nasi koalicjanci. Uważam, że jednak nowe umowy koalicyjne czy nowe rozmowy koalicyjne, doprowadzą do jakiegoś konsensusu, który pozwoli stworzyć wspólną listę całej Zjednoczonej Prawicy - dodał wicemarszałek Sejmu.