"Trzeba brać pod uwagę stanowisko Kościoła, ale politycy muszą liczyć się ze zdaniem społeczeństwa" - powiedział dziś na antenie Radia Zet Stanisław Żelichowski z PSL.
"Projekt Jarosława Gowina o in vitro będzie zmieniony" - dodał szef Klubu Poselskiego PO Zbigniew Chlebowski.
Słowa Zbigniewa Chlebowskiego to zapowiedź zmian i odejścia PO od projektu Jarosława Gowina, który starał się wyjść na przeciw oczekiwaniom Kościoła, ale ostatecznie nie zyskał jego poparcia. Kościół w całości odrzuca in vitro i taki właśnie projekt, całkowicie zakazujący tej metody, przygotowuje Bolesław Piecha z PiS.
>>>23 posłów PiS żąda zakazu in vitro
W którą stronę zostanie zmieniony projekt? Bardziej liberalny na pewno spolaryzuje Sejm i doprowadzi do ostrego konfliktu pomiędzy posłami PO i PiS - takiego jaki pamiętamy sprzed ponad 10 lat, gdy posłowie zajmowali się ustawą ograniczającą dostęp do aborcji. Bardziej restrykcyjny - może odebrać PO wyborców i doprowadzić do ostrzejszego sporu w samym klubie.
W sobotę przed Sejmem przeciwko projektowi Jarosława Gowina protestowały środowiska kobiece, nazywając go restrykcyjnym i nieżyciowym. "LPR usiłował otwarcie wprowadzić w Polsce państwo wyznaniowe. I powiem, że to było uczciwe. Zgodne z programem tej partii. Teraz Platforma Obywatelska robi to samo, ale pod stołem. To nieuczciwe" - mówiła jedna z uczestniczek protestu.
Teraz w Polsce zabiegi zapłodnienia in vitro odbywają się na zasadach podobnych do tych, jaki stosuje się na zachodzie Europy. Jarosław Gowin chce wprowadzić znaczne ograniczenia. Na przykład, proponuje, żeby nie tworzyć kilku zarodków, z których wykorzystany będzie tylko jeden. Lekarze robią tak, żeby wybrać najzdrowszy zarodek z kilku stworzonych, a nie pierwszy z brzegu, który może być ułomny. W naturze organizm matki mógłby odrzucić taki zarodek drogą naturalnego poronienia. Gowin nie godzi się też, by przy in vitro korzystać z banków spermy.
Sprawa in vitro może podzielić także posłów PiS. Część z nich popiera rozwiązania bardziej liberalne od tych zaproponowanych przez Jarosława Gowina. Część zgadza się z nim. I w końcu duża grupa jest za całkowitym zakazem in vitro.
"My wszyscy będziemy się kierować stanowiskiem Kościoła katolickiego" - powiedział Przemysław Gosiewski w Radiu ZET. To zupełnie nowy głos w tej sprawie, bo jeszcze nie tak dawno, w grudniu, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że prawdopodobnie nie będzie dyscypliny klubowej w sprawie głosowania nad ustawa o in vitro. W ten sposób szef klubu PiS chciał zapobiec rozłamowi w jego partii.