Po co Ganley spotkał się z kardynałem Dziwiszem? Duchowny milczy, a irlandzki polityk mówi, że w rozmowie z kardynałem nie poruszył kwestii politycznych. "Rozmawialiśmy o tym, że moja żona jest z pochodzenia Polką, ale nie śmiałem przedstawiać ekscelencji opinii na temat Unii Europejskiej. To byłoby bardzo niewłaściwe" - powiedział Ganley TVN24.
Z kolei strona internetowa Ligi Polskich Rodzin informuje, że Ganley przedstawił kardynałowi Dziwiszowi cele, o które ma walczyć jego nowe ugrupowanie - Libertas.
Sam Irlandczyk - który sfinansował kampanię na rzecz odrzucenia w referendum traktatu lizbońskeigo - tłumaczy, że to dążenie do zmniejszenia unijnej biurokracji oraz zdecydowany sprzeciw wobec eurokonstytucji.
"Jeśli projekt wspólnej Europy ma się powieść i jeśli w Europie ma panować demokracja, to traktat, który jest naprawdę bardzo złą wersją konstytucji europejskiej, musi zostać odrzucony" - podkreślił Ganley.
W poniedziałek, jak dowiedziało się TVN24, ma zostać otwarte polskie biuro jego partii. Do Libertas chcą się przyłączyć niewielkie prawicowe partie oraz część dawnych polityków Samoobrony.
"Wspieram wszystkie ciekawe inicjatywy" - mówi były poseł tej partii Mateusz Piskorski. I dodaje, że Ganley to "jedyny człowiek, który proponuje spójną wizję Unii Europejskiej".