Irlandzki milioner i polityk skupia wokół siebie ludzi z LPR, UPR, Naprzód Polsko czy części Samoobrony, którym marzy się mandat europosła w czerwcowych wyborach. W poniedziałek Ganley ma otworzyć w Warszawie pierwsze biuro swojej eurosceptycznej partii Libertas, a w niedzilę spotkał się w stolicy ze swoimi polskimi zwolennikami.
Pewnie jeszcze dwa miesiące temu jego wizyta zostałaby odnotowana w telewizyjnych serwisach jedynie w krótkich relacjach. Teraz jednak jego blisko półgodzinne wystąpienie można było w całości oglądać w TVP Info po 11.30. Od kilku dni mówiło się, że telewizja publiczna zarządzana obecnie przez związanego z LPR Piotra Farfała szeroko będzie relacjonować przyjazd irlandzkiego eurosceptyka. I tak się stało. "Dobrze, że chociaż nie musieliśmy łamać ramówki i zdejmować jakiegoś programu, bo udało się zmieścić jego wystąpienie w ramach serwisu informacyjnego" - mówi nam jeden z dziennikarzy stacji.
O tym, że na spotkanie z Ganleyem zostanie wysłany wóz transmisyjny, wiadomo było już pod koniec ubiegłego tygodnia. Niewiadomą było, w jakiej formie zostanie pokazana ta wizyta: bezpośredniej transmisji czy relacji reporterskich. Ostatecznie zdecydowano się na to pierwsze rozwiązanie.
Jak udało się dowiedzieć DZIENNIKOWI, nad transmisją czuwał osobiście Janusz Sejmej, szef Agencji Informacji TVP. Nie chciał wczoraj rozmawiać na ten temat. "Odkąd zmieniły się władze na Woronicza, cały czas słyszymy, że musimy poszerzyć spektrum występujących u nas polityków. No to w ten weekend mieliśmy i Jarosława Kaczyńskiego, i nieznanego w Polsce Irlandczyka" - mówi jeden z dziennikarzy. Zresztą kongres PiS na antenie TVP Info komentowali w sobotę były wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski z LPR i Genowefa Wiśniowska z Samoobrony.
Konkurencyjna TVN 24 niedzielnego wystąpienia Ganleya nie transmitowała, a pokazała jedynie krótką relację dziennikarki.
Ganley na spotkanie ze swoimi zwolennikami przyjechał z żoną, a za stołem prezydialnym razem z nim zasiedli, m.in. politycy LPR Mirosław Orzechowski i Daniel Pawłowiec, członek rady programowej TVP oraz Krzysztof Filipek, były poseł Samoobrony. Do fanów Irlandczyka należą także eurodeputowani: Zdzisław Podkański z PSL Piast, Sylwester Chruszcz i Dariusz Grabowski z Naprzód Polsko.
Polski oddział Libertas jeszcze na dobre nie powstał, a już dochodzi do pierwszych nieporozumień. "Jestem w dużej kropce, bo nie wyobrażam sobie budowy nowego ugrupowania z Filipkiem i Hojarską. To jakieś nieporozumienie. Pan Ganley chyba nie do końca orientuje się w tym, co działo się na polskiej scenie politycznej. Muszę to wyjaśnić" - mówi Chruszcz. Jeżeli jednak do porozumienia dojdzie, pod sztandarem Libertas powstanie jedna lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
>>> Dowiedz się o wizycie Ganley'a u kardynała Dziwisza
Dużym zaskoczeniem było przyjęcie Ganleya przez kardynała Stanisława Dziwisza. Irlandczyk twierdzi, że podczas sobotniego spotkania nie rozmawiał z krakowskim metropolitą o sprawach politycznych, ale o polskich korzeniach jego żony. Jednak LPR na swojej stronie internetowej poinformował, że Ganley przedstawił kardynałowi koncepcję swojego ugrupowania.