"Ta nagroda im się należy, bo obecna fatalna kondycja finansowa spółki to wynik spadku wpływów z abonamentu i kryzysu na rynku reklam" - tak parodoksalnie tłumaczy w "Gazecie Wyborczej" przyznanie nagród Krzysztof Czabański, który sam głosował "za". Rada nadzorcza ma co prawda prawo przyznawć nagrody, jeżeli spółce uda sie wypracować zysk. Rzeczywiście w zeszłym roku zysk był, ale w tym zapowiadają straty.
>>>Prezesa Farfała oskarżono o korupcję
Decyzja wydaje się kontrowersyjna zwłaszcza ze względu na wszechobecne cięcie kosztów na Woronicza. Prezes - jak informuje "GW" - odmówił zakupu filmu o Irenie Sendlerowej i ograniczył prenumeratę gazet, z drugiej jednak strony rekrutuje nowych pracowników głównie wśród "politycznych kolegów".
>>>Niezatapialny Farfał. Ocalał jednym głosem
Przyznanie nagród rada nadzorcza przegłosowała niemal jednomyślnie. "Za" ręce podnieśli członkowie rady nie tylko związani z PiS, ale też z LPR i Samoobroną, chociaż to właśnie oni zawiesili zarząd Andrzeja Urbańskiego.
W głosowaniu wyłamał się jedynie Ireneusz Fryszkowski. "W tak trudnej sytuacji finansowej TVP nie powinna przyznawać nagród" - stwierdził wiceszef rady nadzorczej.