"Piszę o tym po moich doświadczeniach wynikających z faktu, że musiałem odwiedzić kogoś w szpitalu. I jakimże szokiem było dla mnie ujrzenie tego, co podaje się do jedzenia chorym w polskich szpitalach! Doprawdy trzeba nadludzkiej siły, aby przeżyć jedzenie w naszej służbie zdrowia" - pisze Janusz Palikot na swoim blogu na Onet.pl.
>>> Palikot przeprowadził wywiad z samym sobą
"Ludziom chorym, po operacjach, podaje się wyłącznie pogarszające ich zdrowie potrawy. Czy nie taniej i lepiej byłoby serwować tylko kaszę jaglaną na wodzie i samą wodę? To i pożywne, i w konsekwencji mogłoby pomóc odchudzić się i poprawić wszelkie parametry (...) A może wręcz zalecać głodówki?" - pyta poseł PO.
"Głodówka jako metoda leczenia jest stara jak świat i niejednemu uratowała życie. Zamiast pędzonych kurczaków, schabowych, tłustych serów, sztucznych pomidorów i masła - po prostu głodówka! Jeśli nie we wszystkich przypadkach, to w większości (...) Zmiany w służbie zdrowia należy zacząć od tego: profilaktyka!! Ruch i dieta, a raz w tygodniu głodówka! Że to niepoważne?! W kraju gdzie stają szpitale, zajmować się dietą jako projektem rządowym? Tak! Tak właśnie! Tylko tak!" -