Politykę rządu prawicowej koalicji w dziedzinie kultury najlepiej ilustruje jego podejście do kina. Jakoś tak się dzieje, że najlepsze filmy – osiągające sukcesy kasowe, festiwalowe, a nawet oscarowe – nie są pieszczochami władzy. Niektóre stają się wręcz przedmiotem nagonki partii rządzącej i jej akolitów.
Kiedyś była to „Ida”, dziś „Zielona granica”. Film Pawła Pawlikowskiego był pierwszym polskim zdobywcą Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRYCZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>