Mariusz Kamiński podczas konferencji z Maciejem Wąsikiem przed Pałacem Prezydenckim stwierdził, że razem z Wąsikiem są nadal posłami na Sejm. - Chcemy wziąć udział w najbliższym posiedzeniu Sejmu - zaznaczył. Jednocześnie dodał, że jego zdaniem policja, która odwiedziła ich domy w celu ich zatrzymania "chciała uniemożliwić spotkanie z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej".
- Razem z Maciejem Wąsikiem nie ukrywamy się; w tej chwili jesteśmy u prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, aż zło przegra - wskazał Kamiński. - Wiemy, że w okolicach Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas - mówił.
- Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi - powiedział Mariusz Kamiński.
Obaj politycy po krótkiej wypowiedzi dla dziennikarzy wrócili do Pałacu Prezydenckiego.
Wydano nakazy doprowadzenia polityków do jednostki penitencjarnej
Przypomnijmy, że policja otrzymała nakazy doprowadzenia do jednostki penitencjarnej skazanych Marcina Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego - przekazał portalowi Dziennik.pl sędzia Piotr Maksymowicz, wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. We wtorek dokumentacja osadzeniowa została także dostarczona do jednostki penitencjarnej.
Od rana zarówno Kamiński jak i Wąsik przebywali w Pałacu Prezydenckim. Na uroczystość powołania ich bliskich współpracowników Błażeja Pobożego oraz Stanisława Żaryna na doradców Prezydenta RP zaprosił ich sam Andrzej Duda.
Po godzinie 12 na oficjalnym profilu Kancelarii Prezydenta pojawiły się zdjęcia ze wspomnianej uroczystości. Na zdjęciach widać między innymi Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
Donald Tusk do Andrzeja Dudy w sprawie Kamińskiego i Wąsika: Musi pan przerwać ten spektakl
Na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Tusk został spytany o kwestię skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
- Sytuacja jest niebywała, tego nie ma w podręcznikach. (...) Nie ma podręczników dla premiera czy ministra spraw wewnętrznych i administracji, w których napisano by, co robić w sytuacji, w której skazani prawomocnym wyrokiem mają być doprowadzeni przez policję do miejsca odosobnienia, a oni wybierają inne miejsce odosobnienia, pewnie bardziej komfortowe, którym jest Pałac Prezydencki - powiedział Tusk.
Jak ocenił, "to oczywiste wykorzystywanie sytuacji, w której nikt przecież nie będzie używał siły wobec takiej instytucji jak prezydent RP". - Prawdziwy problem niestety polega na tym, że dzisiaj niestety także prezydent Andrzej Duda i cały przegrany obóz polityczny, który rządził Polską 8 lat doprowadził dziś do takiego bezprecedensowego chaosu prawnego. Mówiąc wprost, mamy dzisiaj do czynienia z próbą zbudowania takiej dwuwładzy, i to z zaangażowaniem najważniejszych instytucji państwa. To oczywisty sabotaż - oświadczył premier.
- Martwi mnie to, że prezydent włączył się w działania organizowane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi z PiS. To są działania wymierzone w istotę, w fundamenty państwa polskiego. Do tych działań próbuje się wciągnąć nie tylko takie instytucje jak Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny czy prokuraturę, która wciąż pozostaje sprytnie zabetonowana przez ministra Zbigniewa Ziobrę (...) to jest proces trudny odbudowy państwa i będzie jeszcze niestety kosztował trochę czasu i nerwów, natomiast jest rzeczą bardzo niepokojąca, że także prezydent angażuje się w organizowanie tego chaosu i konfliktu o charakterze ustrojowym - dodał Tusk.
Premier przytoczył art. 239 Kodeksu Karnego. - Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - przeczytał.
- Czytam ten artykuł, nie żeby podnosić atmosferę tego sporu, tylko żeby uświadomić panu prezydentowi, w co dał się uwikłać, w jakiej sytuacji postawił go prezes Kaczyński, w jakiej sytuacji znalazło się państwo polskie, tylko dlatego, że dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem polityków uważa, że jest ponad prawem. (...) Panie prezydencie, mój gorący apel: dla dobra państwa polskiego musi pan przerwać ten spektakl, on prowadzi nas do bardzo niebezpiecznej sytuacji - zwrócił się do prezydenta Dudy.
Tusk: Będziecie za to odpowiadać
- Zwracam się do prezesa Kaczyńskiego, prezydenta Dudy, innych liderów PiS - będziecie za to w pełni odpowiadać: za sabotowanie konstytucji, sabotowanie przepisów prawa, nieszanowanie wyroków sądu i nadużywanie władzy, którą jeszcze w wielu miejscach posiadacie, dla prywatnych interesów osób skazanych. (...) Będę osobiście o to dbał - oświadczył Tusk.
Odnosząc się do sprawy Kamińskiego i Wąsika, Tusk stwierdził, że "prezydent wciąż ma prawo łaski". - Teraz ono byłoby w dodatku legalne. Jeżeli naprawdę uważa, że ci panowie nie powinni odpowiadać, za to, co zrobili i zostali prawomocni skazani... Nie jestem doradcą prezydenta, nie będę sugerował mu, co zrobić, ale sprawa jest dla mnie oczywista - powiedział premier.