Jak już informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że wszczyna postępowanie ułaskawieniowe wobec skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poprosił także Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, by ten zwolnił polityków z zakładów karnych.

Reklama

- Gdybym powiedział, że układa mi się to w jakiś logiczny ciąg, to chyba bym przesadził - stwierdził na antenie TVN24 Hołownia. Dodał jednocześnie, że jego zdaniem to "dobra decyzja deeskalacyjna o tym, żeby ostatecznie uznać, bo to pan prezydent wczoraj zrobił, że jest wyrok skazujący sądu okręgowego, że tamto ułaskawienie było nieskuteczne i rozpocząć procedurę ułaskawieniową raz jeszcze wobec panów Kamińskiego i Wąsika".

Hołownia o decyzji Dudy: Krok w dobrą stronę

- Kłopot tylko w tym, o czym już też wiemy po wczorajszych licznych konsultacjach ze specjalistami od prawa karnego, że pan prezydent nie zastosował tego ułaskawienia prezydenckiego z artykułu 139, które mogło się skończyć nawet tym, że panowie wczoraj by wyszli z zakładów karnych i to było w jego kompetencji, tylko zdecydował się na ścieżkę z Kodeksu postępowania karnego, która jest długa i ona potrafi trwać i pół roku - podkreślał.

Reklama

- A więc ja w tej decyzji widzę krok w dobrą stronę, natomiast tak, jak nie rozumiałem trochę wcześniej postępowania czy logiki pana prezydenta i też wprost o tym z nim rozmawialiśmy, tak teraz też trochę nie rozumiem narzędzia, którego użył, nie wiem dlaczego się na nie zdecydował - podkreślił Hołownia. - Z mojej perspektywy marszałka Sejmu jedno jest jasne. Pan prezydent uznał wyrok sądu okręgowego, bo od niego czy od tej kary, którą ten wyrok sprowadził na panów, ułaskawia, a więc uznał też fakt, że obaj nie pełnią już mandatów poselskich - wskazał marszałek Sejmu.

Różnice między Kamińskim a Wąsikiem na stronach rządowych. Hołownia: Ich status jest identyczny

Marszałek Sejmu stwierdził także, że "w sprawie obsadzania mandatu po panu Wąsiku, wygasłego już, będziemy podejmować odpowiednie decyzje, bo tu wszystko musi być bez żadnych wątpliwości zapięte na ostatni guzik". W odpowiedzi na uwagę, że Kamiński figuruje już na stronach sejmowych jako osoba, która nie znajduje się już wśród posłów - w przeciwieństwie do Wąsika - Hołownia stwierdził, że "strona internetowa jakiejkolwiek instytucji nie jest tu źródłem prawa". - Pewne rzeczy na stronie pojawiają się szybciej, inne pojawiają się wolniej. Status prawny obu panów jest identyczny - podkreślił.

- Sprawa jego mandatu nie jest skomplikowana, jest prosta. Ten mandat wygasł wraz z wyrokiem sądu okręgowego, tak jak pana Kamińskiego. Gdzie indziej jest problem, bo ja te postanowienia, którymi potwierdzam wygaśnięcie mandatu, wydaję po to i tylko po to, żeby można było uruchomić procedurę obsadzania mandatu. I tu jest dzisiaj problem - dodał.