Marszałek Sejmu wskazał, że należy podjąć kroki zmierzające do rozwiązania kryzysu na granicy polsko-ukraińskiej jeszcze przed planowanymi konsultacjami między Polską a Ukrainą. - Mam pełne zaufanie do rządu w tej sprawie. Musimy rozwiązać ten problem, jaki mamy - stwierdził.
Marszałek Sejmu był także pytany o zapowiedź Donalda Tuska, że tereny wokół przejść granicznych mogą zostać wpisane na listę infrastruktury krytycznej. - Ogłaszając, że coś jest infrastrukturą krytyczną, nie bronimy się przed rolnikami, ale przed tymi, którzy mogliby zacząć na przykład rozkręcać tory - stwierdził, dodając, że "to obrona przed ewentualnymi prowokacjami, przed agenturą, która może działać w Polsce".
"Rosyjskie siły nie śpią"
Marszałek Sejmu mówił też, że planowane w marcu "tajne posiedzenie parlamentu motywowane jest tym, że było bardzo wiele próśb i zapytań, czy można byłoby dowiedzieć się więcej o stanie bezpieczeństwa Polski". - Są pewne informacje, które muszą być klauzulowane. Rosyjskie siły nie śpią. Ostatnio mieliśmy na przykład zatrzymanie ABW w tej sprawie - przypomniał.
Marszałek Sejmu pytany był też o swoje słowa o "wgniataniu w ziemię Władimira Putina". - Dzień po śmierci Aleksieja Nawalnego uważam, że należało użyć takich słów. Powinniśmy pokonać Putina i jego reżim. Jeżeli Putin nie zostanie unieszkodliwiony, będzie stanowił poważne zagrożenie dla nas i naszych dzieci. Nie chcę, aby nasze dzieci musiały płacić krwią za jego szaleństwo - stwierdził. - Miejsce Władimira Putina jest przede wszystkim przed trybunałem karnym. Jednak jeżeli będzie trzeba, to wygramy i na polu walki. Przez jego obsesję zginęły tysiące Rosjan, zginęły tysiące Ukraińców - dodał "Gość Wydarzeń".